zmiana płci

Jaki jest człowiek wg Boga
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 04 sie 2010, 16:44

św.tomek pisze:
Lash pisze:Bardziej niż?


...mężczyźni

do reszty uwag na ten temat się nie odsniosę, bo Ty podchodzis do problemu tak, by z założenia coś komuś wykazać, a ja tak, by kogoś możliwie dobrze zrozumieć
Przy takim swoim założeniu masz zapewne wiele racji, ale założenie takie - moim zdaniem - jest niedobre


Jest bardzo dobre.

Po drugie
nie możesz podać niz męzczyźni bowiem .... nie wiemy kto to jest! ;)
ci bardziej to kobiety ci mniej to mężczyzi
ciało powinno odkrywać ŻADNEJ roli bo to nie stanowi o tożsamości prawdziwej :(


św.tomek pisze:
Lash pisze:a jednak wiem że jestem w 100% mężczyzną.

mówimy o tysiącu różnych cech funkcjonujących w pewnym złożeniu
wiem że matematyczne wyliczeie daje więcej pewności, ale w tym wypadku tak sie nie da


Co jest błedem
bowiem ja na pierwszy rzut oka w 99,8% widze i wiem z kim mam doczynienia.
,02% to uniseksualnie wyglądająca młodzież

św.tomek pisze: żeby nie brnąć w zbędne dywagację postawię sprawę prosto:
kobiecość i męskośc to nie jest tylko kwestia cech fizycznych
sę też inne

ja o nich mówię


wiec KTÓRE ale - jednoznacznie

skoro KTOS ma tozsamośc kobiety - TO MUSI miec sprecyzowane CO to jest i co go wyróznia
chyba ze ma tylko takie CZUCIE że jest kobietą i potrzbę aby nia być!



św.tomek pisze:
Tożsamość bowiem jest wiara w to kim jestem!


jak zwał tak zwała


wręcz przeciwnie
okreslenie definityfne jest czasami ważne

św.tomek pisze: mi chodzi o to, że ta wiara być może Z CZEGOŚ realnego i wrodzonego wynika


Wrodzonego?
to ZAŁOZNIE - ?
bo dowodu nie przedstwiłes!

Wrodzone to ci ludzie maja ciało i hormonyi wrodzona płec fizyczną - nie przedstwiłes dowodu że maja wrodzona płeć przeciwną!
nie ma sensu dyskusja jesli załozenie jest dla ciebie dowodem!


św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:moge być TYM SAMYM cżłowiekiem wychownym w dwóch róznych środowskach i miec CŁAKIEM INNA TOZSAMOŚĆ OSOBISTĄ więc wszystkie elemanty które podałes nie stanowią o tożsamosci!

Ten twój pogląd jest sprzeczny z faktem, że transseksualizm ujawnia się bardzo często pomimo wpływu wychowania.


nie znam nikogo kto by wychowywał na chłpaka lub dziewczynke!


no właśnie!
a mimo to czasami taki chłopak zaczyna sobie uświadamiać, że w roli chłopaka nie jest się w stanie odnajdywać


i co z tego?
a jak ktos odkrywa ze odnajduje w sobie mordercę albo napoleona to co ?

św.tomek pisze:
dzieci wychowuje sie takimi jakimi są i pozwala sie im robic to co lubią.

ale jednak nikt nie kupuje chłopakowi spódniczki i kokardki do włosów i mu ją wkłada... to tylko najbanalniejszy przykład


to chyba nie znasz szlonnych mamus któr potrafia chłopaków w kokardki ubierąc :)

św.tomek pisze: Ja myślę o wychowaniu w szerszym sensie
Całe otoczenie wychowuje. Dzieci już od przedszkola oddzielają się i bawią w osobnych grupkach chłopców i dziewczynek.
Pojawia sie tzw. antagonizm płci (trwający aż do wieku dojrzewania)
Mają osobne ubikacje, przebieralnie...
Mówią im: jak będziesz mamą... jak będziesz tatą... chłopaki nie płaczą... dziwczynek sie nie bije... dziewczynki się nie wyrażają... jesteś śliczna...jakis ty silny....

To nie jest świadoma strategia. To jest instynktowmne, że dziewczynki się traktuje jak dziewczynki, a chłopców jak chłopców. Czyli nie identycznie.


SPOKO
i nie ma problemu
tak samo jak na morderce seryjnego czy Napoleona nikt nie wychowywał ale mimo to NIEKTÓRZY to w sobie odkrywają.

czasami można wychowac na mordercę albo na trenswestytę
ale często sposrod tych których nie chciano nagle ktos odkrywa w sobie kogos innego
Czy seryjny nmorderca to tez wrodzony aspekt tożsamości?

św.tomek pisze:
Transsekaualiści z pewnych przyczyn odrzucaja prawdę fizyczną o sobie, i wierzą że maja inna tożsamość niż to jest fizycznie!

no i pozostaje pytanie, czy nie wierzą zgodnie z prawdą


nie wierzą
Bowiem wystarczy stana nago przed lusterkiem!

nie wiesz czy masz dwoje uszu? jak to sprawdzisz?
nie wiesz czy swędząca skóra to tylko podrznienie czy poważna choroba? jak to sprawdzisz?
nie wiesz czy ból w brzuchu jest powazny czy tylko chwilowy? jak to sprawdzisz?

MATERIALNIE
nigdy nie zapytasz
mam tożsamość jednoucho watego - choć widze dwoje uszu więc - sobie jedno utnę


św.tomek pisze:

Jak widac TRANSSEKSUALIŚCI świetnie zdaja sobie sprawę że ciało jest GŁÓWNYM ELEMENTEM NASZEJ PŁCIOWOSCI dlatego chcą jes zmienić !
chca bo jest ważnym, ale czy jedynym?

jest WYSTARCZAJACYM DOWODEM
św.tomek pisze: cechy fizyczne powodują, że są wtłaczani przez otoczenie w określone role: "dzień dobry panu, przepraszam panią, pan mi otworzy słoik, panie przodem..."


biedni ludzie
czy ty swojemu dziecku WTŁACZAŁES TAKA ROLĘ?
Pamiętam ze mówiłes do niego zwrotami okręslającymi płeć?
Czy powinienieś?

św.tomek pisze: ale nie wszyscy zmieniają płeć
są np. tacy, którzy poprzestają tylko na przebieraniu się (prowadząc podwójne życie)
bo się boją operacji i uciążliwości terapii, reakcji środowiska

bo tu nie chodzi o cechy płciowe jako takie, tylko o potrzebę bycia w określonej roli, którą trudno spełniać z takimi cechami


CZYLI MA POTRZBĘ BYCIA KIMS INNYM NIZ JEST.
rozumiesz?


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 04 sie 2010, 18:31

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Bardziej niż?


...mężczyźni

do reszty uwag na ten temat się nie odsniosę, bo Ty podchodzis do problemu tak, by z założenia coś komuś wykazać, a ja tak, by kogoś możliwie dobrze zrozumieć
Przy takim swoim założeniu masz zapewne wiele racji, ale założenie takie - moim zdaniem - jest niedobre

Jest bardzo dobre.


a ja mam wątpliwości
a wątpliwości przemawiaja na korzyśc oskrażonego: "tak jest w każdym sądzie" :)


Po drugie
nie możesz podać niz męzczyźni bowiem .... nie wiemy kto to jest! ;)
ci bardziej to kobiety ci mniej to mężczyzi
ciało powinno odkrywać ŻADNEJ roli bo to nie stanowi o tożsamości prawdziwej :(


wypowiedź niezrozumiała


św.tomek pisze:
Lash pisze:a jednak wiem że jestem w 100% mężczyzną.

mówimy o tysiącu różnych cech funkcjonujących w pewnym złożeniu
wiem że matematyczne wyliczeie daje więcej pewności, ale w tym wypadku tak sie nie da


Co jest błedem
bowiem ja na pierwszy rzut oka w 99,8% widze i wiem z kim mam doczynienia.


ciekawe w ilu przypadakch masz do czynienie z dobrze zrobionym transseksualistą...

św.tomek pisze:żeby nie brnąć w zbędne dywagację postawię sprawę prosto:
kobiecość i męskośc to nie jest tylko kwestia cech fizycznych
sę też inne

ja o nich mówię


wiec KTÓRE ale - jednoznacznie


dwie
1. kobiecość
2. męskość


Wyobraź sobie, że grupie osób jakimś trikiem filmowym usuwa się cechy płciowe (także głos) - wszyscy stają się bezpłciowymi fantomami. Możesz oglądać film pokazaujący ich w jakiejś sytuacji - np. przyjęcie, praca w biurze, jedzenie obiadu przy stole.

Jak myślisz: miałbyś problemy, by po pierwszej minucie obserwacji bezbłędnie rozpoznać, które postacie sa kobietami, a które mężczyznami?
Ja jestem pewien , że nie miałbym żadnego.

Dlaczego w kinie mężczyźni udający kobiety nas tak śmieszą?
Albo zniewiściali faceci?
Bo widzimy wyraźny dysonans między ich fizycznością, a psychiką ujawnianą przez zachowanie.

A to dowodzi, że psychika ma wyraziste cechy albo męskie, albo kobiece.

skoro KTOS ma tozsamośc kobiety - TO MUSI miec sprecyzowane CO to jest i co go wyróznia
kobiecość


św.tomek pisze:
Tożsamość bowiem jest wiara w to kim jestem!


jak zwał tak zwała


wręcz przeciwnie
okreslenie definityfne jest czasami ważne

św.tomek pisze: mi chodzi o to, że ta wiara być może Z CZEGOŚ realnego i wrodzonego wynika


Wrodzonego?
to ZAŁOZNIE - ?

bo dowodu nie przedstwiłes!


bo dowodzi sie winy, a nie niewinności: "tak jest w każdym sądzie" :)

widzisz
między nami nie ma symetrycznej sytuacji

Ty bowiem twierdzisz: mamy 100% prawo by oskarżyć.
A ja twierdzę: nie mamy 100% prawa by oskarzyć.

Ja nie bronię dlatego, bo mam pewność o niewinności.
Ja bronię, bo nie mam pewności o winie.


św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:moge być TYM SAMYM cżłowiekiem wychownym w dwóch róznych środowskach i miec CŁAKIEM INNA TOZSAMOŚĆ OSOBISTĄ więc wszystkie elemanty które podałes nie stanowią o tożsamosci!

Ten twój pogląd jest sprzeczny z faktem, że transseksualizm ujawnia się bardzo często pomimo wpływu wychowania.


nie znam nikogo kto by wychowywał na chłpaka lub dziewczynke!


no właśnie!
a mimo to czasami taki chłopak zaczyna sobie uświadamiać, że w roli chłopaka nie jest się w stanie odnajdywać


i co z tego?
a jak ktos odkrywa ze odnajduje w sobie mordercę albo napoleona to co ?

to coś zupełnie innego:
1. napoleon rodzi się z rodziców napoleona - a kobieta lub mnężczyzna rodzi się z kobiety i mężczyzny
2. mord to grzeszna czyność - jej wykonanie czyni mordercą. męskość lub kobiecość to nie czynność i nie grzech

św.tomek pisze:
dzieci wychowuje sie takimi jakimi są i pozwala sie im robic to co lubią.

ale jednak nikt nie kupuje chłopakowi spódniczki i kokardki do włosów i mu ją wkłada... to tylko najbanalniejszy przykład


to chyba nie znasz szlonnych mamus któr potrafia chłopaków w kokardki ubierąc :)

św.tomek pisze: Ja myślę o wychowaniu w szerszym sensie
Całe otoczenie wychowuje. Dzieci już od przedszkola oddzielają się i bawią w osobnych grupkach chłopców i dziewczynek.
Pojawia sie tzw. antagonizm płci (trwający aż do wieku dojrzewania)
Mają osobne ubikacje, przebieralnie...
Mówią im: jak będziesz mamą... jak będziesz tatą... chłopaki nie płaczą... dziwczynek sie nie bije... dziewczynki się nie wyrażają... jesteś śliczna...jakis ty silny....

To nie jest świadoma strategia. To jest instynktowmne, że dziewczynki się traktuje jak dziewczynki, a chłopców jak chłopców. Czyli nie identycznie.


SPOKO
i nie ma problemu
tak samo jak na morderce seryjnego czy Napoleona nikt nie wychowywał ale mimo to NIEKTÓRZY to w sobie odkrywają.


ale to co innego
patrz wyżej


Czy seryjny nmorderca to tez wrodzony aspekt tożsamości?

czy wrodzony?
w niektórych przypadkach podobno tak jest...

ale przede wszystkim to jest grzeszny (zepsuty) aspekt tożsamości
a kobiecość lub męskość nie

św.tomek pisze:

Jak widac TRANSSEKSUALIŚCI świetnie zdaja sobie sprawę że ciało jest GŁÓWNYM ELEMENTEM NASZEJ PŁCIOWOSCI dlatego chcą jes zmienić !
chca bo jest ważnym, ale czy jedynym?

jest WYSTARCZAJACYM DOWODEM
św.tomek pisze: cechy fizyczne powodują, że są wtłaczani przez otoczenie w określone role: "dzień dobry panu, przepraszam panią, pan mi otworzy słoik, panie przodem..."


biedni ludzie
czy ty swojemu dziecku WTŁACZAŁES TAKA ROLĘ?
Pamiętam ze mówiłes do niego zwrotami okręslającymi płeć?
Czy powinienieś?


oczywiście, że tak!
A Ty uważsz, że jest w tym coś złego? :eek:

to nie jest błąd środowiska, które wtłacza

to problem, ktory występuje u transwestyty, że jego cechy zewnętrzne sugeruja coś inego, niż on się wewnętrznie czuje

Lash pisze:
św.tomek pisze:ale nie wszyscy zmieniają płeć
są np. tacy, którzy poprzestają tylko na przebieraniu się (prowadząc podwójne życie)
bo się boją operacji i uciążliwości terapii, reakcji środowiska

bo tu nie chodzi o cechy płciowe jako takie, tylko o potrzebę bycia w określonej roli, którą trudno spełniać z takimi cechami
CZYLI MA POTRZBĘ BYCIA KIMS INNYM NIZ JEST.

albo bycia kimś innym niż pomyłkowo wskazuje jego ciało

Lash pisze:rozumiesz?

Lash
Twoje stanowisko jest proste jak budowa cepa
rozumiem je doskonale.

Ale mam poważne wątpliwości, czy jest ono słuszne.
A przekonujących dowodów brak.


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 05 sie 2010, 10:46

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Bardziej niż?


...mężczyźni

do reszty uwag na ten temat się nie odsniosę, bo Ty podchodzis do problemu tak, by z założenia coś komuś wykazać, a ja tak, by kogoś możliwie dobrze zrozumieć
Przy takim swoim założeniu masz zapewne wiele racji, ale założenie takie - moim zdaniem - jest niedobre

Jest bardzo dobre.


a ja mam wątpliwości
a wątpliwości przemawiaja na korzyśc oskrażonego: "tak jest w każdym sądzie" :)


Kiedy sad ma waptliwosci odnośnie JENDOZNACZNYCH ficzynych faktów to znaczy że stracil zdolnośc racjonalnego osądy rzeczy! Przestał byc racjonalny a stał sie ideologiczno mitologiczny! :(

św.tomek pisze:
Po drugie
nie możesz podać niz męzczyźni bowiem .... nie wiemy kto to jest! ;)
ci bardziej to kobiety ci mniej to mężczyzi
ciało powinno odkrywać ŻADNEJ roli bo to nie stanowi o tożsamości prawdziwej :(


wypowiedź niezrozumiała


Spoko
podałeś że kobieta to ktos kto "bardziej" niz niewiadomo co !
weżmy dwóch osobników jednaj płci wg ciała
jełsi jeden znich bedzie "bardziej" niz drugi w tych wszystkich ceachach wyminionych przez ciebie to czy znaczy ze jest kobietą a drugi nie jest!?

NIE.


św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:a jednak wiem że jestem w 100% mężczyzną.

mówimy o tysiącu różnych cech funkcjonujących w pewnym złożeniu
wiem że matematyczne wyliczeie daje więcej pewności, ale w tym wypadku tak sie nie da


Co jest błedem
bowiem ja na pierwszy rzut oka w 99,8% widze i wiem z kim mam doczynienia.


ciekawe w ilu przypadakch masz do czynienie z dobrze zrobionym transseksualistą...


Podejrzewam ze w żadnym!
znałem kilka osób i widac było ze to przeróbka :(
z jedna osoba się pomyliłem! - 100% uniseks angielski!

św.tomek pisze:
św.tomek pisze:żeby nie brnąć w zbędne dywagację postawię sprawę prosto:
kobiecość i męskośc to nie jest tylko kwestia cech fizycznych
sę też inne

ja o nich mówię


wiec KTÓRE ale - jednoznacznie


dwie
1. kobiecość
2. męskość


CO TO JEST!

św.tomek pisze: Wyobraź sobie, że grupie osób jakimś trikiem filmowym usuwa się cechy płciowe (także głos) - wszyscy stają się bezpłciowymi fantomami. Możesz oglądać film pokazaujący ich w jakiejś sytuacji - np. przyjęcie, praca w biurze, jedzenie obiadu przy stole.

Jak myślisz: miałbyś problemy, by po pierwszej minucie obserwacji bezbłędnie rozpoznać, które postacie sa kobietami, a które mężczyznami?
Ja jestem pewien , że nie miałbym żadnego.

W 100% Miałbym!
niebyłoby to wręcz mozliwe.
św.tomek pisze: Dlaczego w kinie mężczyźni udający kobiety nas tak śmieszą?

Bo mają ciało!
św.tomek pisze: Albo zniewiściali faceci?
Bo widzimy wyraźny dysonans między ich fizycznością, a psychiką ujawnianą przez zachowanie.


Stanowczo przerysowaną.

św.tomek pisze: A to dowodzi, że psychika ma wyraziste cechy albo męskie, albo kobiece.

NIE DOWODZI.
te komedie bazuja na STEROEOTYPACH! anie na dowodach.

św.tomek pisze:
skoro KTOS ma tozsamośc kobiety - TO MUSI miec sprecyzowane CO to jest i co go wyróznia
kobiecość

Czekam na JEDNOZNACZE OKRĘSLENIE TEGO TWORU i wykazanie że mężczyzna nijak ich nie moze mieć


św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
Tożsamość bowiem jest wiara w to kim jestem!


jak zwał tak zwała


wręcz przeciwnie
okreslenie definityfne jest czasami ważne

św.tomek pisze: mi chodzi o to, że ta wiara być może Z CZEGOŚ realnego i wrodzonego wynika


Wrodzonego?
to ZAŁOZNIE - ?

bo dowodu nie przedstwiłes!


bo dowodzi sie winy, a nie niewinności: "tak jest w każdym sądzie" :)


A kto mówi o winie ? :O
Zapewniem ciebnie że ziemia nie jest winna a mimo to dowody na kulistoś przedstwiono!



św.tomek pisze:


widzisz
między nami nie ma symetrycznej sytuacji

Ty bowiem twierdzisz: mamy 100% prawo by oskarżyć.
A ja twierdzę: nie mamy 100% prawa by oskarzyć.

Bzdura.
mamy 100% prawa by twierdzic że FAKTY fizyczne są jednoznzaczne i ktos je odrzuca! bo głeboko wierzy w cos zo nie jest faktem fizycznym!
św.tomek pisze: Ja nie bronię dlatego, bo mam pewność o niewinności.
Ja bronię, bo nie mam pewności o winie.


nie ma w tym pojecie winy czy nie!
u częsci oczywiscie jest gdy woprowadzja sie w taki stan
ale dowodzenie nie jest powiazane z poczyciem winy czy winą

dajesz więc FALSZYWĄ Ocenę.

św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:moge być TYM SAMYM cżłowiekiem wychownym w dwóch róznych środowskach i miec CŁAKIEM INNA TOZSAMOŚĆ OSOBISTĄ więc wszystkie elemanty które podałes nie stanowią o tożsamosci!

Ten twój pogląd jest sprzeczny z faktem, że transseksualizm ujawnia się bardzo często pomimo wpływu wychowania.


nie znam nikogo kto by wychowywał na chłpaka lub dziewczynke!


no właśnie!
a mimo to czasami taki chłopak zaczyna sobie uświadamiać, że w roli chłopaka nie jest się w stanie odnajdywać


i co z tego?
a jak ktos odkrywa ze odnajduje w sobie mordercę albo napoleona to co ?

to coś zupełnie innego:
1. napoleon rodzi się z rodziców napoleona - a kobieta lub mnężczyzna rodzi się z kobiety i mężczyzny
2. mord to grzeszna czyność - jej wykonanie czyni mordercą. męskość lub kobiecość to nie czynność i nie grzech


I CO Z TEGO?
zmiana płci to nie jest uczynek!

seryjny morderca ma inną tozasamość i o tym mówimy!
a nie o tym ze ma uczynki!


św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
dzieci wychowuje sie takimi jakimi są i pozwala sie im robic to co lubią.

ale jednak nikt nie kupuje chłopakowi spódniczki i kokardki do włosów i mu ją wkłada... to tylko najbanalniejszy przykład

to chyba nie znasz szlonnych mamus któr potrafia chłopaków w kokardki ubierąc :)
św.tomek pisze: Ja myślę o wychowaniu w szerszym sensie
Całe otoczenie wychowuje. Dzieci już od przedszkola oddzielają się i bawią w osobnych grupkach chłopców i dziewczynek.
Pojawia sie tzw. antagonizm płci (trwający aż do wieku dojrzewania)
Mają osobne ubikacje, przebieralnie...
Mówią im: jak będziesz mamą... jak będziesz tatą... chłopaki nie płaczą... dziwczynek sie nie bije... dziewczynki się nie wyrażają... jesteś śliczna...jakis ty silny....

To nie jest świadoma strategia. To jest instynktowmne, że dziewczynki się traktuje jak dziewczynki, a chłopców jak chłopców. Czyli nie identycznie.


SPOKO
i nie ma problemu
tak samo jak na morderce seryjnego czy Napoleona nikt nie wychowywał ale mimo to NIEKTÓRZY to w sobie odkrywają.


ale to co innego
patrz wyżej


Czy seryjny nmorderca to tez wrodzony aspekt tożsamości?

czy wrodzony?
w niektórych przypadkach podobno tak jest...


cóż jakbys nie wiedział to chyba nie jest jego wina ;)
co nie
byc moze powinnismy mu dostarczać krwi - bo taki juz jest ;)

św.tomek pisze: ale przede wszystkim to jest grzeszny (zepsuty) aspekt tożsamości
a kobiecość lub męskość nie


Cóż - tak samo jak zabijanie nie jest!
Bóg to nazkaywał co nie?
a jednak złe zabijanie było karane zabiciem dobrym! !

podobnie jest z kobiecością
ona nie jest zła gdy ma ją osoba w kobiecym ciele
ale gdy ktos sie nawet przebierał w ciuchy kobiet

W starym testamencie zasada była jasna!
(5) Kobieta nie będzie nosiła ubioru męskiego, a mężczyzna nie ubierze szaty kobiecej, gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni.

tu zmienia się ciało :(

św.tomek pisze:
św.tomek pisze:

Jak widac TRANSSEKSUALIŚCI świetnie zdaja sobie sprawę że ciało jest GŁÓWNYM ELEMENTEM NASZEJ PŁCIOWOSCI dlatego chcą jes zmienić !
chca bo jest ważnym, ale czy jedynym?

jest WYSTARCZAJACYM DOWODEM
św.tomek pisze: cechy fizyczne powodują, że są wtłaczani przez otoczenie w określone role: "dzień dobry panu, przepraszam panią, pan mi otworzy słoik, panie przodem..."


biedni ludzie
czy ty swojemu dziecku WTŁACZAŁES TAKA ROLĘ?
Pamiętam ze mówiłes do niego zwrotami okręslającymi płeć?
Czy powinienieś?


oczywiście, że tak!
A Ty uważsz, że jest w tym coś złego? :eek:

to nie jest błąd środowiska, które wtłacza

to problem, ktory występuje u transwestyty, że jego cechy zewnętrzne sugeruja coś inego, niż on się wewnętrznie czuje


Wiec może nie powinieneś do niego mówić płciowo!
bo się może kazac za kilka lat że to inna płeć i przyjdzie i powie że idzie na operacje i bolało je ze mówiłe do niej nie ta płcia jaka jest!
;)

zaczynam sie bac o moja córkę ;) :P


To ze ktos ma poczucie inne niż fakty wskzuje na głebokie zwiedzenie albo chorobe umysłu!

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:ale nie wszyscy zmieniają płeć
są np. tacy, którzy poprzestają tylko na przebieraniu się (prowadząc podwójne życie)
bo się boją operacji i uciążliwości terapii, reakcji środowiska

bo tu nie chodzi o cechy płciowe jako takie, tylko o potrzebę bycia w określonej roli, którą trudno spełniać z takimi cechami
CZYLI MA POTRZBĘ BYCIA KIMS INNYM NIZ JEST.

albo bycia kimś innym niż pomyłkowo wskazuje jego ciało


nie wskzuje pomyłkowo!
Wskazuje mu prawdziwe ale on to odrzuca!


św.tomek pisze:
Lash pisze:rozumiesz?

Lash
Twoje stanowisko jest proste jak budowa cepa
rozumiem je doskonale.

Ale mam poważne wątpliwości, czy jest ono słuszne.
A przekonujących dowodów brak.


Dowód jest prosty
Ciało materialne - jest dowodem materialnym i weryfikowalnym!
Taki dowód WYSTARCZY w kazdej innej sprawie!
to zę odrzucasz tego typu dowody jako wystarczajace - jest symptomatyczne!


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 05 sie 2010, 12:46

Lash pisze:Kiedy sad ma waptliwosci odnośnie JENDOZNACZNYCH ficzynych faktów to znaczy że stracil zdolnośc racjonalnego osądy rzeczy! Przestał byc racjonalny a stał sie ideologiczno mitologiczny! :(


ale ich nie ma co do faktów fizycznych, tylko tych drugich :P

Spoko
podałeś że kobieta to ktos kto "bardziej" niz niewiadomo co !


nieprawda



św.tomek pisze:
św.tomek pisze:żeby nie brnąć w zbędne dywagację postawię sprawę prosto:
kobiecość i męskośc to nie jest tylko kwestia cech fizycznych
sę też inne

ja o nich mówię


wiec KTÓRE ale - jednoznacznie


dwie
1. kobiecość
2. męskość


CO TO JEST!


wiem że wiesz :)


św.tomek pisze: Wyobraź sobie, że grupie osób jakimś trikiem filmowym usuwa się cechy płciowe (także głos) - wszyscy stają się bezpłciowymi fantomami. Możesz oglądać film pokazaujący ich w jakiejś sytuacji - np. przyjęcie, praca w biurze, jedzenie obiadu przy stole.

Jak myślisz: miałbyś problemy, by po pierwszej minucie obserwacji bezbłędnie rozpoznać, które postacie sa kobietami, a które mężczyznami?
Ja jestem pewien , że nie miałbym żadnego.

W 100% Miałbym!


nie sądzę

ale jeśli tak, to świadczyłoby to o elementarnym braku pewnej wrażliwości


św.tomek pisze:
św.tomek pisze: mi chodzi o to, że ta wiara być może Z CZEGOŚ realnego i wrodzonego wynika


Wrodzonego?
to ZAŁOZNIE - ?

bo dowodu nie przedstwiłes!


bo dowodzi sie winy, a nie niewinności: "tak jest w każdym sądzie" :)


A kto mówi o winie ? :O


a kto mówi o sądzie? :P

chodzi o to że dowodzi się tez pozytywnych, a nie zaprzeczeń
w sądzie jest to akurat wina...


św.tomek pisze:
widzisz
między nami nie ma symetrycznej sytuacji

Ty bowiem twierdzisz: mamy 100% prawo by oskarżyć.
A ja twierdzę: nie mamy 100% prawa by oskarzyć.

Bzdura.
mamy 100% prawa by twierdzic że FAKTY fizyczne są jednoznzaczne i ktos je odrzuca! bo głeboko wierzy w cos zo nie jest faktem fizycznym!

a kto mowi że nie? :)

ja mówię wszak o fakcie psychiczym, tożsamościowym


św.tomek pisze: Ja nie bronię dlatego, bo mam pewność o niewinności.
Ja bronię, bo nie mam pewności o winie.


nie ma w tym pojecie winy czy nie!


cepiasz się bez semnsu
ale niech ci będzie:

Ja nie bronię dlatego, bo mam pewność o fakcie
Ja bronię, bo nie mam pewności o fakcie



Czy seryjny nmorderca to tez wrodzony aspekt tożsamości?

czy wrodzony?
w niektórych przypadkach podobno tak jest...


cóż jakbys nie wiedział to chyba nie jest jego wina ;)
co nie
byc moze powinnismy mu dostarczać krwi - bo taki juz jest ;)


nie
to patologia

i trzeba bezwzględnie eliminować związane z nią zagrożenie

więc nie udawaj głupka bo jeszcze ktoś uwierzy i będzie klops ;)

św.tomek pisze:ale przede wszystkim to jest grzeszny (zepsuty) aspekt tożsamości
a kobiecość lub męskość nie


Cóż - tak samo jak zabijanie nie jest!


ale pisałes o mordowaniu
?!?!?


św.tomek pisze: cechy fizyczne powodują, że są wtłaczani przez otoczenie w określone role: "dzień dobry panu, przepraszam panią, pan mi otworzy słoik, panie przodem..."


biedni ludzie
czy ty swojemu dziecku WTŁACZAŁES TAKA ROLĘ?
Pamiętam ze mówiłes do niego zwrotami okręslającymi płeć?
Czy powinienieś?


oczywiście, że tak!
A Ty uważsz, że jest w tym coś złego? :eek:

to nie jest błąd środowiska, które wtłacza

to problem, ktory występuje u transwestyty, że jego cechy zewnętrzne sugeruja coś inego, niż on się wewnętrznie czuje


Wiec może nie powinieneś do niego mówić płciowo!
bo się może kazac za kilka lat że to inna płeć i przyjdzie i powie że idzie na operacje i bolało je ze mówiłe do niej nie ta płcia jaka jest!
;)


ryzyko takie jest bardzo znikome, więc to oczywiste że nie powinienem

zwłąscza, że mówienie bezpłcowe też apewne nie jest obojętne - a ryzyko graniczyłoby z pewnością

proste


św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:ale nie wszyscy zmieniają płeć
są np. tacy, którzy poprzestają tylko na przebieraniu się (prowadząc podwójne życie)
bo się boją operacji i uciążliwości terapii, reakcji środowiska

bo tu nie chodzi o cechy płciowe jako takie, tylko o potrzebę bycia w określonej roli, którą trudno spełniać z takimi cechami
CZYLI MA POTRZBĘ BYCIA KIMS INNYM NIZ JEST.

albo bycia kimś innym niż pomyłkowo wskazuje jego ciało


nie wskzuje pomyłkowo!
Wskazuje mu prawdziwe ale on to odrzuca!


to założenie
typu dogmatycznego
mam co do niego wątpliwości


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 05 sie 2010, 13:24

św.tomek pisze:
Lash pisze:Kiedy sad ma waptliwosci odnośnie JENDOZNACZNYCH ficzynych faktów to znaczy że stracil zdolnośc racjonalnego osądy rzeczy! Przestał byc racjonalny a stał sie ideologiczno mitologiczny! :(


ale ich nie ma co do faktów fizycznych, tylko tych drugich :P


Czyli FAKTAMI nazywamy PRZEKONANIE OSBY WBREW DOWODOM MATERILNYM
faktycznie przeczy on dowodom! to FAKT.
Od kiedy przeczenie dowodom materianym świdczy o tym ze ktoś ma rację?

św.tomek pisze:
Spoko
podałeś że kobieta to ktos kto "bardziej" niz niewiadomo co !


nieprawda


w oryginalnej wypowiedzi nie ma tego
dorzuciłes potem

zresztą gdy zastosujesz kobieta jest bardziej niż męzczyzna wpadasz w tautologię.
bowiem autormatycznie porózniłes mężczyznę i kobiete na podstwie jakiegos kryterium
nadal nie ma tego kryterium!

św.tomek pisze:



św.tomek pisze:
św.tomek pisze:żeby nie brnąć w zbędne dywagację postawię sprawę prosto:
kobiecość i męskośc to nie jest tylko kwestia cech fizycznych
sę też inne

ja o nich mówię


wiec KTÓRE ale - jednoznacznie


dwie
1. kobiecość
2. męskość


CO TO JEST!


wiem że wiesz :)


zamydlanie
podaj albo nie zamydlaj

św.tomek pisze:



św.tomek pisze: Wyobraź sobie, że grupie osób jakimś trikiem filmowym usuwa się cechy płciowe (także głos) - wszyscy stają się bezpłciowymi fantomami. Możesz oglądać film pokazaujący ich w jakiejś sytuacji - np. przyjęcie, praca w biurze, jedzenie obiadu przy stole.

Jak myślisz: miałbyś problemy, by po pierwszej minucie obserwacji bezbłędnie rozpoznać, które postacie sa kobietami, a które mężczyznami?
Ja jestem pewien , że nie miałbym żadnego.

W 100% Miałbym!


nie sądzę

ale jeśli tak, to świadczyłoby to o elementarnym braku pewnej wrażliwości


z może świdczy o tym że faceci nie róznią się tak bardzo od kobiet jak próbujesz wcisnąć.


św.tomek pisze:



św.tomek pisze:
św.tomek pisze: mi chodzi o to, że ta wiara być może Z CZEGOŚ realnego i wrodzonego wynika


Wrodzonego?
to ZAŁOZNIE - ?

bo dowodu nie przedstwiłes!


bo dowodzi sie winy, a nie niewinności: "tak jest w każdym sądzie" :)


A kto mówi o winie ? :O


a kto mówi o sądzie? :P


ja
w czy sąd oznacz tylko rozstrzyganie win!

św.tomek pisze: chodzi o to że dowodzi się tez pozytywnych, a nie zaprzeczeń
w sądzie jest to akurat wina...


To udowdnij TEZE POZYTYWNA że tożsamośc seksualna jest wrodzona - bo to próbowano i się nie udało!

chyba ze masz jedynie - koń jaki jest widać

św.tomek pisze:


św.tomek pisze:
widzisz
między nami nie ma symetrycznej sytuacji

Ty bowiem twierdzisz: mamy 100% prawo by oskarżyć.
A ja twierdzę: nie mamy 100% prawa by oskarzyć.

Bzdura.
mamy 100% prawa by twierdzic że FAKTY fizyczne są jednoznzaczne i ktos je odrzuca! bo głeboko wierzy w cos zo nie jest faktem fizycznym!

a kto mowi że nie? :)
ja mówię wszak o fakcie psychiczym, tożsamościowym


Zgadza sie
a jak sie traktuje ludzi kórzy PRZYCHICZNIE NIE AKCEPTUJA RZECZYWISTOŚCI?

św.tomek pisze:



św.tomek pisze: Ja nie bronię dlatego, bo mam pewność o niewinności.
Ja bronię, bo nie mam pewności o winie.


nie ma w tym pojecie winy czy nie!


cepiasz się bez semnsu
ale niech ci będzie:

Ja nie bronię dlatego, bo mam pewność o fakcie
Ja bronię, bo nie mam pewności o fakcie


Co pokazuje tylko inny problem ale to nie w sieci ... :(

św.tomek pisze:
Czy seryjny nmorderca to tez wrodzony aspekt tożsamości?

czy wrodzony?
w niektórych przypadkach podobno tak jest...


cóż jakbys nie wiedział to chyba nie jest jego wina ;)
co nie
byc moze powinnismy mu dostarczać krwi - bo taki juz jest ;)


nie
to patologia


Dlaczego on realizuje SWOJA wrodzona tozsamość


św.tomek pisze: i trzeba bezwzględnie eliminować związane z nią zagrożenie
więc nie udawaj głupka bo jeszcze ktoś uwierzy i będzie klops ;)


a tam być może brak ci wrazliwości ;)
powinienieś zmienic rzeczywistośc aby dostosować ją do jego tożsamości !
bądź wrażliwy !


św.tomek pisze:
św.tomek pisze:ale przede wszystkim to jest grzeszny (zepsuty) aspekt tożsamości
a kobiecość lub męskość nie

Cóż - tak samo jak zabijanie nie jest!

ale pisałes o mordowaniu
?!?!?


Bo mordownie to złe zbijanie
a dobre to kara smierci!

tak samo jak zmiana płci jest zła
a płec jest dobra

św.tomek pisze:



św.tomek pisze: cechy fizyczne powodują, że są wtłaczani przez otoczenie w określone role: "dzień dobry panu, przepraszam panią, pan mi otworzy słoik, panie przodem..."


biedni ludzie
czy ty swojemu dziecku WTŁACZAŁES TAKA ROLĘ?
Pamiętam ze mówiłes do niego zwrotami okręslającymi płeć?
Czy powinienieś?


oczywiście, że tak!
A Ty uważsz, że jest w tym coś złego? :eek:

to nie jest błąd środowiska, które wtłacza

to problem, ktory występuje u transwestyty, że jego cechy zewnętrzne sugeruja coś inego, niż on się wewnętrznie czuje


Wiec może nie powinieneś do niego mówić płciowo!
bo się może kazac za kilka lat że to inna płeć i przyjdzie i powie że idzie na operacje i bolało je ze mówiłe do niej nie ta płcia jaka jest!
;)


ryzyko takie jest bardzo znikome, więc to oczywiste że nie powinienem


Ale jest
ciekawe że tu jestes taki niepewny CHODZ WIDAC DWODY MATERIOLANE
a tu jesteś pewny cohc ryzyko jest mierzalne! w %
;)

św.tomek pisze: zwłąscza, że mówienie bezpłcowe też apewne nie jest obojętne - a ryzyko graniczyłoby z pewnością
proste


a tam bepsłciowe
mógłyś mówic raz jako do chłopca raz jako do dziweczynki

św.tomek pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:ale nie wszyscy zmieniają płeć
są np. tacy, którzy poprzestają tylko na przebieraniu się (prowadząc podwójne życie)
bo się boją operacji i uciążliwości terapii, reakcji środowiska

bo tu nie chodzi o cechy płciowe jako takie, tylko o potrzebę bycia w określonej roli, którą trudno spełniać z takimi cechami
CZYLI MA POTRZBĘ BYCIA KIMS INNYM NIZ JEST.

albo bycia kimś innym niż pomyłkowo wskazuje jego ciało


nie wskzuje pomyłkowo!
Wskazuje mu prawdziwe ale on to odrzuca!


to założenie
typu dogmatycznego
mam co do niego wątpliwości


cóż tam mam dogmat że
Materialny świat jest FAKTEM i FAKTY te sa prawdą


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 05 sie 2010, 14:42

problem, tkwi w pewnych założeniach:

Ty uważasz, że pewien stan realnej niespójności ciała z tożsamością pciową jest na 100% niemożliwy. Ergo: na 100% jest zwiedzeniem, kaprysem, skutkiem urazów, okłamywaniem siebie itd.
A ja uważam, że nie da się wykluczyć istnienia takiego stanu, jako pomyłki natury.

jeśli tego nie rozstrzygniemy (a nie widzę takiego sposobu na dziś), to cała reszta też pozostaje bez roztrzygnięcia

Ponadto zbiła mnie kompletnie z tropu Twoja deklaracja o tym, że niemożliwe jest rozpoznanie różnic płci innych niż fizyczne. Dla mnei to jest tak oczywiste, że trochę jestem w szoku.
Nie zamierzam tego negować, skoro faktycznie nie potrafisz dostrzec tego.
Ale dla mnie to jest tak, jakby ktoś nie odróżniał słonego od słodkiego, co się zdarza - trudno miec pretensje, ale w tym momencie równie trudno podjąć dyskusje o różnicy między sola a cukrem.

Więc na razie starczy.


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 05 sie 2010, 15:05

św.tomek pisze: problem, tkwi w pewnych założeniach:

Ty uważasz, że pewien stan realnej niespójności ciała z tożsamością pciową jest na 100% niemożliwy.


NIEPRAWDA
patrz mój piewrszy post!
uważam jedynie ze taka niespójność jest ZAWSZE wynikiem zaburzenia umysłu jelsi ciało jest w 100% zdrowe.


św.tomek pisze: Ergo: na 100% jest zwiedzeniem, kaprysem, skutkiem urazów, okłamywaniem siebie itd.
jw.
św.tomek pisze: A ja uważam, że nie da się wykluczyć istnienia takiego stanu, jako pomyłki natury.
to jest pomyłka umysłu a nie natury! natura jest jednoznaczna dają jednoznaczne ciało!
św.tomek pisze: jeśli tego nie rozstrzygniemy (a nie widzę takiego sposobu na dziś), to cała reszta też pozostaje bez roztrzygnięcia

Ponadto zbiła mnie kompletnie z tropu Twoja deklaracja o tym, że niemożliwe jest rozpoznanie różnic płci innych niż fizyczne. Dla mnei to jest tak oczywiste, że trochę jestem w szoku.

To je wymień dokładnie i podaj kwantyfikatory i odnośniki.

św.tomek pisze:
Nie zamierzam tego negować, skoro faktycznie nie potrafisz dostrzec tego.
Ale dla mnie to jest tak, jakby ktoś nie odróżniał słonego od słodkiego, co się zdarza - trudno miec pretensje, ale w tym momencie równie trudno podjąć dyskusje o różnicy między sola a cukrem.

a mi się wydaje ze zbyt optymistycznie patrzysz :)


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 7821
Rejestracja: 23 sty 2010, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Norwegia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hardi » 05 sie 2010, 16:26

Sy Rogers był homoseksualistą, był również transseksualistą i chciał poddać się operacji zmiany płci, teraz jest chrześcijaninem, ma żonę i córkę, głosi ewangelie na całym świecie po przez muzykę i mocne świadectwo nawrócenia. Posłuchajcie:

http://www.opoka.katowice.pl/download/d ... at=kazania

Słyszałem o jeszcze wielu innych takich przypadkach, więc jak widać Bóg ma moc zmienić człowieka i nie potrzebny jest skalpel, z resztą tym można narobić więcej szkody niż pożytku w takich przypadkach :!:


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 05 sie 2010, 17:41

Lash pisze:
św.tomek pisze: problem, tkwi w pewnych założeniach:

Ty uważasz, że pewien stan realnej niespójności ciała z tożsamością pciową jest na 100% niemożliwy.


NIEPRAWDA
patrz mój piewrszy post!
uważam jedynie ze taka niespójność jest ZAWSZE wynikiem zaburzenia umysłu jelsi ciało jest w 100% zdrowe.


to właśnie miałem, na myśli - tak rozumiem Twoje stanowisko:
skoro niespójność jest wynikiem zaburzenia, to znaczy ze realnie nie ma różnicy
odczuwanie niadekwatnej tożsamości jest wynikiem zaburzenia tej tożsamości, a nie tego, że ona jest faktycznie nieadekwatna


Lash pisze:
św.tomek pisze:jeśli tego nie rozstrzygniemy (a nie widzę takiego sposobu na dziś), to cała reszta też pozostaje bez roztrzygnięcia

Ponadto zbiła mnie kompletnie z tropu Twoja deklaracja o tym, że niemożliwe jest rozpoznanie różnic płci innych niż fizyczne. Dla mnei to jest tak oczywiste, że trochę jestem w szoku.

To je wymień dokładnie i podaj kwantyfikatory i odnośniki.


no właśnie o to chodzi, że jest to dla mnie za trudne (zwłąszcza w krótkiej formie)
tak jak trudne byłoby mi opisać kwantyfikatory słodkiego smaku w ustach :)

Na ten temat powstają całe książki - np. "Płeć mózgu" (Moire, Jessel)
w kilku zdaiech tego nie umiem streścić, ale jest to dla mnie tak wyraziste, jak różnica między smakami soli i cukru.

Może popytam znajomych, czy jest to dla nich taka oczywistość jak dla mnie, czy taki nonsens jak dla Ciebie.

Lash pisze:
św.tomek pisze: Nie zamierzam tego negować, skoro faktycznie nie potrafisz dostrzec tego.
Ale dla mnie to jest tak, jakby ktoś nie odróżniał słonego od słodkiego, co się zdarza - trudno miec pretensje, ale w tym momencie równie trudno podjąć dyskusje o różnicy między sola a cukrem.

a mi się wydaje ze zbyt optymistycznie patrzysz :)


nie rozumiem co masz na myśli
co w tym optymistycznego?
to raczej niewesołe...


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 11 sie 2010, 12:40

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: problem, tkwi w pewnych założeniach:

Ty uważasz, że pewien stan realnej niespójności ciała z tożsamością pciową jest na 100% niemożliwy.


NIEPRAWDA
patrz mój piewrszy post!
uważam jedynie ze taka niespójność jest ZAWSZE wynikiem zaburzenia umysłu jelsi ciało jest w 100% zdrowe.


to właśnie miałem, na myśli - tak rozumiem Twoje stanowisko:
skoro niespójność jest wynikiem zaburzenia, to znaczy ze realnie nie ma różnicy
odczuwanie niadekwatnej tożsamości jest wynikiem zaburzenia tej tożsamości, a nie tego, że ona jest faktycznie nieadekwatna


Jest faktycznie nieadekwatna bo jest ZŁA.
powinna byc męska w meskim ciele ale jest kobieca
i powinna ulec przekształceniu!
tak jak ktoś załaduje złe oprogramowanie do koputera.
wymienia się oprogramowanie.

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:jeśli tego nie rozstrzygniemy (a nie widzę takiego sposobu na dziś), to cała reszta też pozostaje bez roztrzygnięcia

Ponadto zbiła mnie kompletnie z tropu Twoja deklaracja o tym, że niemożliwe jest rozpoznanie różnic płci innych niż fizyczne. Dla mnei to jest tak oczywiste, że trochę jestem w szoku.

To je wymień dokładnie i podaj kwantyfikatory i odnośniki.


no właśnie o to chodzi, że jest to dla mnie za trudne (zwłąszcza w krótkiej formie)
tak jak trudne byłoby mi opisać kwantyfikatory słodkiego smaku w ustach :)


Rosto wyatrczy podac
- kubki smakowe reagujace
- i chemiczne reakcje
ODCZUCIE zas słodkości jego siły i jakości pozostaje sprawa indywidualną
jednak NIGDY SÓL nie będzie słodka a jelsi ktoś ją by taka odczuwał to znaczy ze ma cos nie tak ! a nie że sół trzeba posłodzić

św.tomek pisze: Na ten temat powstają całe książki - np. "Płeć mózgu" (Moire, Jessel)
w kilku zdaiech tego nie umiem streścić, ale jest to dla mnie tak wyraziste, jak różnica między smakami soli i cukru.


Własnie ze nie jest na pewnych poziomach a na pewno nie na tych co podałes!

św.tomek pisze: Może popytam znajomych, czy jest to dla nich taka oczywistość jak dla mnie, czy taki nonsens jak dla Ciebie.
Lash pisze:
św.tomek pisze: Nie zamierzam tego negować, skoro faktycznie nie potrafisz dostrzec tego.
Ale dla mnie to jest tak, jakby ktoś nie odróżniał słonego od słodkiego, co się zdarza - trudno miec pretensje, ale w tym momencie równie trudno podjąć dyskusje o różnicy między sola a cukrem.

a mi się wydaje ze zbyt optymistycznie patrzysz :)

nie rozumiem co masz na myśli
co w tym optymistycznego?
to raczej niewesołe...


Zbyt optymistycznie na mozliwość rozróżnienia miedzy mężczyzną a kobieta gdy usuniemy ich cieleane wyrózniki


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 12 sie 2010, 09:47

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Ponadto zbiła mnie kompletnie z tropu Twoja deklaracja o tym, że niemożliwe jest rozpoznanie różnic płci innych niż fizyczne. Dla mnei to jest tak oczywiste, że trochę jestem w szoku.

To je wymień dokładnie i podaj kwantyfikatory i odnośniki.


no właśnie o to chodzi, że jest to dla mnie za trudne (zwłąszcza w krótkiej formie)
tak jak trudne byłoby mi opisać kwantyfikatory słodkiego smaku w ustach :)


Rosto wyatrczy podac
- kubki smakowe reagujace
- i chemiczne reakcje


kubki i realcje to nie jest to co czujesz :)
czasami ktoć ma uposledzone takie kubki i nie odróżnia...

ale jeśli chcesz się naukowo w to wgłębić, to odsyłam do książki którą podałem


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Nie zamierzam tego negować, skoro faktycznie nie potrafisz dostrzec tego.
Ale dla mnie to jest tak, jakby ktoś nie odróżniał słonego od słodkiego, co się zdarza - trudno miec pretensje, ale w tym momencie równie trudno podjąć dyskusje o różnicy między sola a cukrem.

a mi się wydaje ze zbyt optymistycznie patrzysz :)

nie rozumiem co masz na myśli
co w tym optymistycznego?
to raczej niewesołe...

Zbyt optymistycznie na mozliwość rozróżnienia miedzy mężczyzną a kobieta gdy usuniemy ich cieleane wyrózniki


to nie jest optymizm tylko fakt
po prostu je świetnie widzę i zawsze widziałem - są dla mnie bardzo wyraźne, wręcz narzucające się - niemal każdy ruch, gest, intonacja - zdradzają płeć
i opisuje je także naukowa literatura


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 12 sie 2010, 12:20

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:Ponadto zbiła mnie kompletnie z tropu Twoja deklaracja o tym, że niemożliwe jest rozpoznanie różnic płci innych niż fizyczne. Dla mnei to jest tak oczywiste, że trochę jestem w szoku.

To je wymień dokładnie i podaj kwantyfikatory i odnośniki.


no właśnie o to chodzi, że jest to dla mnie za trudne (zwłąszcza w krótkiej formie)
tak jak trudne byłoby mi opisać kwantyfikatory słodkiego smaku w ustach :)


Rosto wyatrczy podac
- kubki smakowe reagujace
- i chemiczne reakcje


kubki i realcje to nie jest to co czujesz :)


Tak ale one są środkiem do uzywkania informacji
gdy sa sprawne efekt powinień być porównywalny

św.tomek pisze:
czasami ktoć ma uposledzone takie kubki i nie odróżnia...

ale jeśli chcesz się naukowo w to wgłębić, to odsyłam do książki którą podałem


Z tym że WTEDY MAMSZ CHORE CIAŁO.
przy zdrowym ciele nie ma takich problemów!


św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze: Nie zamierzam tego negować, skoro faktycznie nie potrafisz dostrzec tego.
Ale dla mnie to jest tak, jakby ktoś nie odróżniał słonego od słodkiego, co się zdarza - trudno miec pretensje, ale w tym momencie równie trudno podjąć dyskusje o różnicy między sola a cukrem.

a mi się wydaje ze zbyt optymistycznie patrzysz :)

nie rozumiem co masz na myśli
co w tym optymistycznego?
to raczej niewesołe...

Zbyt optymistycznie na mozliwość rozróżnienia miedzy mężczyzną a kobieta gdy usuniemy ich cieleane wyrózniki


to nie jest optymizm tylko fakt
po prostu je świetnie widzę i zawsze widziałem - są dla mnie bardzo wyraźne, wręcz narzucające się - niemal każdy ruch, gest, intonacja - zdradzają płeć
i opisuje je także naukowa literatura


cóż masz ciekawe "fakty"

Wczoraj byłem wieczorem w kosciele
wypowiadała się starsza kobieta
GDYBY usunąć tembr głosu i "seksualne wyrózniki" nie wiem czy byłbym w stanie odróznic ja w tym co robiła od mężczyzny gdyby robił to samo!
gestykulacja i inne rzeczy sa podobne


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 12 sie 2010, 13:08

Lash pisze:
św.tomek pisze:
czasami ktoć ma uposledzone takie kubki i nie odróżnia...

ale jeśli chcesz się naukowo w to wgłębić, to odsyłam do książki którą podałem


Z tym że WTEDY MAMSZ CHORE CIAŁO.
przy zdrowym ciele nie ma takich problemów!


zgadza się

Nie chcę za wiele sugerować, ale wydaje mi się że zdolność sprawnego rozpoznawania drugo- i trzeciorzędnych cech płciowych też nie jest probemem, gdy wszystko funkcjonuje jak należy.


Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Zbyt optymistycznie na mozliwość rozróżnienia miedzy mężczyzną a kobieta gdy usuniemy ich cieleane wyrózniki


to nie jest optymizm tylko fakt
po prostu je świetnie widzę i zawsze widziałem - są dla mnie bardzo wyraźne, wręcz narzucające się - niemal każdy ruch, gest, intonacja - zdradzają płeć
i opisuje je także naukowa literatura


cóż masz ciekawe "fakty"

Wczoraj byłem wieczorem w kosciele
wypowiadała się starsza kobieta
GDYBY usunąć tembr głosu i "seksualne wyrózniki" nie wiem czy byłbym w stanie odróznic ja w tym co robiła od mężczyzny gdyby robił to samo!
gestykulacja i inne rzeczy sa podobne


no skoro nie umiesz to nie umiesz

a ja umiem :)
i to jest fakt - nic w tym ciekawego
dla większości ludzi to oczywista oczywistość :)

choć bardzo wymowne jest to, że mówisz akurat o jakiejś jednej pani, którą widziałeś wczoraj, a nie o KAŻDEJ z wielu kobiet, które od tamtego momentu spotkałeś: w pracy, w sklepie, na ulicy...
najwyraźniej jej brak wyrazistości Cie jakoś szczególnie uderzył, bo zazwyczaj jest to dość wyraźne.


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 12 sie 2010, 13:19

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
czasami ktoć ma uposledzone takie kubki i nie odróżnia...

ale jeśli chcesz się naukowo w to wgłębić, to odsyłam do książki którą podałem


Z tym że WTEDY MAMSZ CHORE CIAŁO.
przy zdrowym ciele nie ma takich problemów!


zgadza się

Nie chcę za wiele sugerować, ale wydaje mi się że zdolność sprawnego rozpoznawania drugo- i trzeciorzędnych cech płciowych też nie jest probemem, gdy wszystko funkcjonuje jak należy.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Cechy_p%C5%82ciowe

Żeńskie:
Pierwszorzędowe:
jajniki
Drugorzędowe:
srom
łechtaczka
pochwa
macica
jajowody
Trzeciorzędowe
biust
specyficzne owłosienie ciała
specyficzne rozłożenie tłuszczu na ciele (szerokie biodra itp.)
odpowiednie proporcje budowy ciała.
Męskie:
Pierwszorzędowe:
jądra
Drugorzędowe:
moszna
nasieniowody
prącie
Trzeciorzędowe:
specyficzne owłosienie ciała
męskie umięśnienie ciała i specyficzna budowa (węższe biodra, szersze ramiona itd.)
męski głos
jabłko Adama.


Z tego co kojarzę to twój eksprymant miał usunac wszlakie cechy fizyczne czyli od pierwszo do trzeciorzedowych cech!

Drugo i trzecioe rzedowe to CIAŁO

św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Zbyt optymistycznie na mozliwość rozróżnienia miedzy mężczyzną a kobieta gdy usuniemy ich cieleane wyrózniki


to nie jest optymizm tylko fakt
po prostu je świetnie widzę i zawsze widziałem - są dla mnie bardzo wyraźne, wręcz narzucające się - niemal każdy ruch, gest, intonacja - zdradzają płeć
i opisuje je także naukowa literatura


cóż masz ciekawe "fakty"

Wczoraj byłem wieczorem w kosciele
wypowiadała się starsza kobieta
GDYBY usunąć tembr głosu i "seksualne wyrózniki" nie wiem czy byłbym w stanie odróznic ja w tym co robiła od mężczyzny gdyby robił to samo!
gestykulacja i inne rzeczy sa podobne


no skoro nie umiesz to nie umiesz

a ja umiem :)
i to jest fakt - nic w tym ciekawego
dla większości ludzi to oczywista oczywistość :)

choć bardzo wymowne jest to, że mówisz akurat o jakiejś jednej pani, którą widziałeś wczoraj, a nie o KAŻDEJ z wielu kobiet, które od tamtego momentu spotkałeś: w pracy, w sklepie, na ulicy...
najwyraźniej jej brak wyrazistości Cie jakoś szczególnie uderzył, bo zazwyczaj jest to dość wyraźne.

Mnie nie.
Gdy usyne wszystki trzy rzedy cech płciowych to sprawa staje się trudna!


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: św.tomek » 12 sie 2010, 16:31

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
czasami ktoć ma uposledzone takie kubki i nie odróżnia...

ale jeśli chcesz się naukowo w to wgłębić, to odsyłam do książki którą podałem


Z tym że WTEDY MAMSZ CHORE CIAŁO.
przy zdrowym ciele nie ma takich problemów!


zgadza się

Nie chcę za wiele sugerować, ale wydaje mi się że zdolność sprawnego rozpoznawania drugo- i trzeciorzędnych cech płciowych też nie jest probemem, gdy wszystko funkcjonuje jak należy.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Cechy_p%C5%82ciowe

Żeńskie:
Pierwszorzędowe:
jajniki
Drugorzędowe:
srom
łechtaczka
pochwa
macica
jajowody
Trzeciorzędowe
biust
specyficzne owłosienie ciała
specyficzne rozłożenie tłuszczu na ciele (szerokie biodra itp.)
odpowiednie proporcje budowy ciała.
Męskie:
Pierwszorzędowe:
jądra
Drugorzędowe:
moszna
nasieniowody
prącie
Trzeciorzędowe:
specyficzne owłosienie ciała
męskie umięśnienie ciała i specyficzna budowa (węższe biodra, szersze ramiona itd.)
męski głos
jabłko Adama.


no proszę - nie wiedziałem

no to niech będą piątorzędewe
też bardzo łatwo rozpoznawalne :)

a skoro już przywołujesz ten autorytet, to link z artykułu który zalinkowałeś :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/To%C5%BCsa ... C5%82ciowa

Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:
św.tomek pisze:
Lash pisze:Zbyt optymistycznie na mozliwość rozróżnienia miedzy mężczyzną a kobieta gdy usuniemy ich cieleane wyrózniki


to nie jest optymizm tylko fakt
po prostu je świetnie widzę i zawsze widziałem - są dla mnie bardzo wyraźne, wręcz narzucające się - niemal każdy ruch, gest, intonacja - zdradzają płeć
i opisuje je także naukowa literatura


cóż masz ciekawe "fakty"

Wczoraj byłem wieczorem w kosciele
wypowiadała się starsza kobieta
GDYBY usunąć tembr głosu i "seksualne wyrózniki" nie wiem czy byłbym w stanie odróznic ja w tym co robiła od mężczyzny gdyby robił to samo!
gestykulacja i inne rzeczy sa podobne


no skoro nie umiesz to nie umiesz

a ja umiem :)
i to jest fakt - nic w tym ciekawego
dla większości ludzi to oczywista oczywistość :)

choć bardzo wymowne jest to, że mówisz akurat o jakiejś jednej pani, którą widziałeś wczoraj, a nie o KAŻDEJ z wielu kobiet, które od tamtego momentu spotkałeś: w pracy, w sklepie, na ulicy...
najwyraźniej jej brak wyrazistości Cie jakoś szczególnie uderzył, bo zazwyczaj jest to dość wyraźne.

Mnie nie.
Gdy usyne wszystki trzy rzedy cech płciowych to sprawa staje się trudna!


nic Ci na to nie poradzę

choć podejrzewam, że raczej zabrakło Ci wyobraźni
Gdyby taki ekperyment realnie przeprowadzić, to byś sam sie zdziwił jakie to łatwe :)



Wróć do „Antropologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości