Krzyż Jezusa

Jak postrzegamy Boga....
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 14 lut 2012, 11:28

piernik pisze: Lash:
Nasladowanie Chrystusa to próba zbawienia siebie i swiata własnymi uczynkami.

Może dlatego, że nie definiujemy nasladowania jako więzi z Chrystusem - na mysl przychodzą
uczynki (to jakaś popolskokatolicka trauma? ;)) a tych prawdziwy ewangelikalny chrześcijanin wystrzega się jak święconej wody ;)

Naśladowanie to ciągła więź z tym, którego się nasladuje - oczywiście, że dzieki mieszkającemu w nas Duchowi świętemu - również wówczas gdy trzeba zaprzeć się siebie - czyli pójść tam dokąd nie chcemy iść - zrobić to czego nie chcemy zrobić.


I tak i nie:
Tak Mamy nasladowac Jezusa aby być w więzi z Ojcem poprzez Ducha Św
nie nie mamy nasladowac Jezusa w Jego uczynkach.
Słowo nasladowac obejmuje zarówno postawy jak i zachowania jak i uczynki.
Doprecyzowanie jest konieczne w tym wypadku.

piernik pisze: Jak Pan wyparł sie samego siebie (filip 2;7)? Jesli wyparł sie swojej natury - ja mam zrobić to samo?


Zgoda masz to uczynić.
ale tak samo jak Pan Jezus wyparł sie swojej natury w wcieleniu
tak ty wyparłeś się swojej w Nowym Narodzeniu.
Jako NOWE STWORZENIE nie masz starej natury!
zwalczanie jej jest więc walką po próżnicy!

walka z tym co zrobił Bóg.

Obecnie ty masz żyć jako nowe stworzenie wydawać owoc.


piernik pisze: Mojego nowonarodzenia nie pozna sie po tym, że je ogloszę (wyznam) i nie wiem jak mocno bedę w nie wierzył, ale po tym jak bedę odrózniał sie od świata (jakie owoce wydam).


Ok. Z tym że tu jest inny myk :)
mozesz miec dwa myslania
1. Mam stara naturę i owocem jest zwlekanie starego człowieka i pozbywanie sie brudu.
2. Mam nową naturę PRZEZ WIARĘ i owocem jej jest życie w Duchu Św.

To dwie diametralnie rózne postawy :)

piernik pisze: Tego nie da sie zrobić bez nasladowania - które tutaj ciagle mylone było z uczynkowościa - i jak zauwazyłeś dyscypliny. Ta jednak nie byłaby potrzebna gdybysmy nie musieli czegoś poskramiać - czegoś ćwiczyć i dyscyplinować.


Myślę że nie tyle mylone, co słowo naśladowanie zawiera w sobie obie rzeczy.
Natomiast co do dyscypliny to zwróć uwagę, że dyscplina może byc dwóch rodzajów.
1. Dyscyplinuje ciało w celu zaprzestania grzechu
2. Dyscyplinuje siebie aby wydawać owoc Ducha Św. znaczy sie robię to co Duch Św chce abym czynił - skupiam sie na pozywtywnych zachowaniach.

piernik pisze: No chyba, że - jak chcą niektórzy - juz nic nie musimy czynić - bo uczynki - za które otrzymamy nagrodę - zostały sprowadzone do "uczynkowości" "zniewolenia zakonem" "chęci zapracowania i zasłużenia na zbawienie" - do tego ewangelikalni chrześcijanie sprowadzają uczynki.


Myślę ze sporo niezrozumienia wynika własnie z tych podejść podanych wyżej.
Jak najbardziej mamy czynic uczynki z Ducha Św. nie dlatego aby sie pozbyc brudu czy ptępienia - to Chrystus dla nas zrobił - ale dlatego ze jest w nas pragnienie bycia jak On. Nie mamy walczyć z grzechem bo tan jest pokonnay ale mamy wydawać owoc.

To jakby ktos mówił mam zbudowac dom na Bagnie.
Jezus mówi - Ja Jestem fundamentem zacznij Budować na mnie a wybudujesz dom - jak wybudujesz taka zapłate bedziesz miał
ale my w swoim myśleniu ciała mowimy - patrz tu jest ciagle Bagno widzę je. Nie widze fundamentu Jezusa jeszcze wyraznie więc próbujemy zasypywać bagno.. to konstruowanie nowego fundamentu którego nie trzeba czynic.


piernik pisze:

ps.
o zebyś wiedział jak wiele się nauczyłem :)
a twoje odpowiedzi jeszcze mnie w tym utwierdziły :)
kiedy bedę pisał o "taniej łasce" i zachowaniach z nia związanych bedę cie cytował - no może nie dosłownie :) ale jednak...


spoko Ewangelia jest skandalem i wywołuje emocje pierwsza z nich to - skoro nie zyjemy pod prawem ale pod łaską - to mozemy grzeszyć ... - jesli nie ma takiej reakcji w słuchaczu to głosimy fałszywa ewangelię.

Poten nastepuje dopiero nauka o życiu w Chrystsuie. i o niewoli sprawiedliwosci.

Byłem tam gdzie ty - łaska mnie wyciągnęła z Bagna.

Rozumiem ciebie ze troszczysz się o innych ale Prawem im nie pomozesz.... :/
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 11:43 przez Lash, łącznie zmieniany 1 raz.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 14 lut 2012, 11:39

piernik pisze: Lash :
Wybacz kamilu ale próbujes zosmieszyc Biblię na zasadzie podobieńśtwa do fałszywej nauki. nieładne to jest


Jest wprost przeciwnie Lashu.
To ludzie, którzy mówia o "uswiadomieniu sobie" obiektywnej prawdy - osmieszaja biblie.
Prawda nie zależy od tego jak mocno sobie cos uświadomisz.


Prawda nie, ale twój stosunek do niej TAK.
Lód na jeziorze nie zalezy od twojej wiary, ale to jak pewnie po nim kroczysz zalezy od twojej wiary.

piernik pisze: NIe dlatego cos jest prawda, że sobie to uświadomiłeś - prawda?


Nie, ale dlatego, że sobie coś uświadomiłem postepuje w pewności.

Paweł napisał:
(11) Tak również i wy uważajcie się za takich, którzy umarli dla grzechu, a żyją dla Boga w zjednoczeniu z Chrystusem Jezusem. Poznańska
Czy ty już to uznałeś?
tu jest jedno z wyzwań.

kto uwaza że żyje dla grzechu ma problemy z grzechem.

piernik pisze:

Ale jest prawdą bo w nią uwierzyłeś - z jakiegos powodu dokonałes aktu wiary - uznałes w swoim rozumie - gdzieś głeboko, że to co słyszysz jest prawdą... - a to co słyszałes przychodziło spza Ciebie i mnie - nie uswiadomiłeś sobie Boga :)


Nie rozumiem :S
Jest prawdą iezleznie od mojej wiary!
własnie uwierzyłem i UŚWIADOMIŁEM SOBIE że Bóg mwói coś.

Nie mam na myśli tu jakiejś new ageowskiej super swiadomości ale uświdomienie sobie prawdy wiary zmienia człowieka.

http://sjp.pwn.pl/slownik/2528184/świadomy
1. «zdający sobie sprawę z czegoś»
2. «dobrze zorientowany w swojej dziedzinie i podejmujący przemyślane decyzje i działania»
3. «zaplanowany, celowy»

Jak wyzej napisałem
jeśli zdam sobie sprawę ze
Jezus mówi - Ja Jestem fundamentem zacznij Budować na mnie i wybubujesz dom - jak wybudujesz taka zapłate bedziesz miał
to nie będę w swoim muysleniu ciała mowił - patrz tu jest ciagle Bagno. Nie widze Jezusa jeszcze wyraznie wiec próbuję zasypywać bagno...



piernik pisze: przynajmniej tak było ze mną :)
pzdr


Świdomośc to nie buddyjskie czy newageowskie słowo


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 14 lut 2012, 11:45

Kamil M. pisze:
Lash pisze:Ależ posłuszeństwo to półprawda.
Połsuszeństwo komu / czemu!

A o czym rozmawiamy? O posłuszeństwie Muhammadowi? Co to za forum? Zdaje się, że chrześcijańskie, nie? To chyba oczywiste, że piszę o posłuszeństwie Chrystusowi w wierze.

Dobra, dość tutaj Lashu, bo znowu gadamy obok siebie.


Wymieniłem czetry możliwe przypadki
posłuszństwo bez podania komu / czemu jest pustym słowem.
Dobra komunikacja wymaga doprecozywania myśli, a nie zgadywania. dlatego wolę sprecyzwoac co masz na mysli!
Posłuszeństwo Chrystuowi to posłuszeństwo łasce i Duchowi Św a nie prawu. to Prowadzenie Ducha Św a nie uległość uczynkom ciała, uczynkowm prawa czy zwalczanie grzechu.

Wybacz że chciałem to doprecyzować :/
Ostatnio zmieniony 14 lut 2012, 11:55 przez Lash, łącznie zmieniany 1 raz.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 14 lut 2012, 11:54

piernik pisze:JJ
pisząc o człowieku duchowym miałem na mysli pewien rodzaj coraz częściej napotykanych na swej drodze chrześcijan "duchowych" - przepraszam, że nałozyło mi sie kilka innych rozmów.
Miałem na mysli podział na tych co "czują w duchu" mając na myśli jakis rodzaj wewnętrznego emocjonalnego głosu - uczuć - i takie "odczuwanie w duchu" stawiają nad refleksję i rozmyslanie.

Nie miałem na mysli "duchowego człowieka", który chodzi w duchu, słucha Bożego słowa i jest jego wykonawcą - nie maiałem na mysli tez takiego, po którym widać uczynki /owoce Ducha.

pzdr


I znowu mamy podział. Tak duchowość i emocje i obiektywizm sa ODRĘBNE ale te rzeczy moga byc komplmentarne.

Znam braci którzy nie są nijak charyzmatyczni ale poniewaz nie mieli pokoju - nie robili czegoś. ( emocjonalizm? )
Znam tez przypadki przez ciebie opisne.
A znam i takich którzy maja suszę w sercu ale mówią to wszystko prawda a ja nic czuc nie musze.

Oczywiście gdy ktos emocjami usprawiedliwia grzech jest to złe.
Same emocje jednak sa dobre.

Oczywiście gdzy ktos rozumem usprawiedliwia grzech jest to złe
Sam rozum jednak jest dobry

Oczywiście gdy ktos duchow usprawiedliwia grzech jest to złe
Duch jednak prowadzi synów bożych ku swiętosci i radości i zrozumieniu .


tu nie ma podziału.
Pierniku czy ty czasami nie działasz tak, że pewni ludzie w twoim otoczeniu grzeszą i wykazuja przemoc na łasce?
Widzisz diabeł ubiaj w ten sposób dei sztuki za jednym strzałem,

grzeznikowi wmawia ze łaska to pozwolenie na grzech
gorliwemy wmawia łaska nie wystarczy dodaj Prawo ....


Łaska wystarczy bo łaska nie jest pozwoleniem na grzech! Łaska jest niewolą swiętosci


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Pan Piernik » 15 lut 2012, 02:28

Lash napisał:
Byłem tam gdzie ty - łaska mnie wyciągnęła z Bagna.

Nie wiesz gdzie jestem - nie jesteś mną :)
To, że piszę w pierwszej osobie to tylko figura retoryczna :)

Rozumiem ciebie ze troszczysz się o innych ale Prawem im nie pomozesz....

O jakim prawie mówisz?
Ja mówię o nasladowaniu Chrystusa, które jest wynikiem zjednoczenia z Nim.


Lash:
nie nie mamy nasladowac Jezusa w Jego uczynkach.

doprawdy - a po czym poznaja, że jesteśmy chrześcijanami?
Po naszych przemienionych sercach, które w postawie zewnętrznej niczym sie nie będą różnić od świata?

Słowo nasladowac obejmuje zarówno postawy jak i zachowania jak i uczynki.

Postawa już jest (nowa natura) czas teraz na uczynki - a po tym poznają, że uczniami (może naśladowcami?) moimi jesteście...

Jako NOWE STWORZENIE nie masz starej natury!
zwalczanie jej jest więc walką po próżnicy!

Owszem - mamy nową naturę - ale nie mamy nowego charkteru, nie mamy nowego ciała, nie mamy nowej pamięci, nowych emocji, intelektu itd.
Nadal jestem tą samą osobą - nie ma mnie dwóch - teraz muszę zaprzeć się siebie - kiedy pragnę, kiedy pożądam - teraz dopiero jestem rozdarty... :)
Mogę oczywiście "uświadomić sobie swą nową naturę" i uświadomić sobie całkowity bezsens jakichkolwiek swoich działań...

ale na szczęście piszesz:

Dyscyplinuje siebie aby wydawać owoc Ducha Św. znaczy sie robię to co Duch Św chce abym czynił -



Następny wątek:

piernik: Prawda nie zależy od tego jak mocno sobie cos uświadomisz.
Lash: Prawda nie, ale twój stosunek do niej TAK.


im bardziej kubuś zaglądał do studni, tym bardziej prosiaczka w niej nie było

piernik: NIe dlatego cos jest prawda, że sobie to uświadomiłeś - prawda?
Lash: Nie, ale dlatego, że sobie coś uświadomiłem postepuje w pewności.


czyli nie musisz bardziej zaglądać do studni i bardziej i bardziej i mocniej i mocniej

Czy ty już to uznałeś?

Tak Lashu - umarłem dla grzechu

Jest prawdą iezleznie od mojej wiary!
własnie uwierzyłem i UŚWIADOMIŁEM SOBIE że Bóg mwói coś.

Własnie - wierzysz czy nie wierzysz w istnienie ameryki - ona jest. A im bardziej nie wierzysz albo mocniej wierzysz - dla rzeczywistości nie ma to znaczenia.
Kiedy uwierzyłeś - już dokonałes świadomego aktu. Wiara nie jest czyms irracjonalnym i pozarozumowym - dlatego jest powiedziane, że "kto w sercu swym uwierzy"
czyli wiesz już, że prosiaczka nie ma w studni - nie musisz sobie więcej tego uświadamiać - co najwyżej możesz zrozumieć dlaczego go tam nie ma -


Ostatni wątek

gorliwemy wmawia łaska nie wystarczy dodaj Prawo ....

nie wmawiaj mi, że chcę dodać jakies prawo :)
Mamy postępować w jasno okreslony sposób - po tym poznają, że jesteśmy uczniami - mnie się takie prawo podoba - a Tobie?

Łaska wystarczy bo łaska nie jest pozwoleniem na grzech! Łaska jest niewolą swiętosci

Łaska dla grzechu? Czy łaska dla grzesznika?
To ważne - bardzo ważne pytanie - bo kazda odpowiedź niesie za soba bardzo poważne konsekwencje :)

dobrej nocy :)

a... i przepraszam - jesli moje metafory są zbyt literackie :)
to tylko narzędzie (z braku teologicznego obycia)


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 15 lut 2012, 11:29

piernik pisze: Lash napisał:
Byłem tam gdzie ty - łaska mnie wyciągnęła z Bagna.

Nie wiesz gdzie jestem - nie jesteś mną :)
To, że piszę w pierwszej osobie to tylko figura retoryczna :)


Spoko odczytaj to więc w podobny sposób

piernik pisze:
Rozumiem ciebie ze troszczysz się o innych ale Prawem im nie pomozesz....

O jakim prawie mówisz?
Ja mówię o nasladowaniu Chrystusa, które jest wynikiem zjednoczenia z Nim.


Spoko opisz więc więcej.
Czym jest to naśladowanie Chrystusa.

piernik pisze: Lash:
nie nie mamy nasladowac Jezusa w Jego uczynkach.

doprawdy - a po czym poznaja, że jesteśmy chrześcijanami?


Po owocach.

piernik pisze:


Po naszych przemienionych sercach, które w postawie zewnętrznej niczym sie nie będą różnić od świata?


Po owocach. Duch Św przemienia nasze serca i daje

(22) Owocem zaś Ducha są:
miłość, - opis w 1 kor 13 / Mat 5
radość, - emocje sa uleczone i radosne wolne do "chrześcijańskiego hedonizmu"
pokój, - Bóg ciebie nie potepia ani ty innych
cierpliwość, - oczekiwanie na Pana i Jego przmiaę w życiu pozostawanie wytrwałe przeciwko temu i bolesne
uprzejmość, - zachowanie wzledem trudnych ludzi / miłosc do wrogów / przyjemne zachowanie do złych
dobroć, - pomoc biednym / ubogim sierotom / zachowania które szukaja materialnej pomocy dla innych
wierność, - trwanie w prawdach wiary i postnowieniach bozych
(23) łagodność, - zachowania nacechowane przyjazną akceptujacą postawą
wstrzemięźliwość. - panowanie nad zachowaniami które nie przynowaszą Chrystusowi Chwały uzywanie członków jako instumentów wielbienia Boga a nie instrumentów dla grzechu

Przeciwko takim nie ma zakonu.

Kto wystapi z Prawem przeciwko takim?

piernik pisze:
Słowo nasladowac obejmuje zarówno postawy jak i zachowania jak i uczynki.
Postawa już jest (nowa natura) czas teraz na uczynki - a po tym poznają, że uczniami (może naśladowcami?) moimi jesteście...


Nie rozumiem.
Dla mnie nowa natura to nie postawa.
Nowa natura to obiektywny akt działania Duch Św w zbawionym człowieku
Postawy wynikaja z tego zrodzenia.

Gdy jestem zrodzony na nowo wtedy moja nowa natura przymusza mnie do uświęcania!
z tego wynikaja postawy / zachowania i uczynki
Jest coś takiego co nie daje ci spokoju dopóki nie uporasz się z danym grzechem albo zachowaniem albo postwą które nie podoba się Bogu.


piernik pisze:
Jako NOWE STWORZENIE nie masz starej natury!
zwalczanie jej jest więc walką po próżnicy!

Owszem - mamy nową naturę - ale nie mamy nowego charkteru, nie mamy nowego ciała, nie mamy nowej pamięci, nowych emocji, intelektu itd.


Ale masz Ducha Św.

piernik pisze: Nadal jestem tą samą osobą - nie ma mnie dwóch - teraz muszę zaprzeć się siebie - kiedy pragnę, kiedy pożądam - teraz dopiero jestem rozdarty... :)


Skad w tobie to rozdwojenie?
możesz mieć jedno zródło
Rzym 7:15 do końca o tym pisze
prawo wbija ciebie w to rozdwojenie.
Jak?

Tak jak tam opisano.
żyjesz i jesteś pod prawem / słyszysz je / jego wymagania / jego poteianie i potepiasz siebie
czujesz sie zbawionym i potepionym jednocześnie
jesteś "swietym grzesznikiem"

Prawda jest jednak taka że NIe jesteś potepiony ale jesteś uświecony i obecnie w swoim ciele bez poczucia winy masz pełnic niewole sprawiedliwości

Gdy ci sie nie uda to mówisz przpraszam Panie i od nowa z Duchem Św przez to przechodzisz. Od nowa on ciebie prowadzi do świetości.


piernik pisze:

Mogę oczywiście "uświadomić sobie swą nową naturę" i uświadomić sobie całkowity bezsens jakichkolwiek swoich działań...


Nie, nie mozesz.
Własnie na tym polega niewola Prawa.
Ono ci mówi jak sobie uświdomisz że Bóg ciebie nie potepia
jak sobie uświdomisz że nie towje działania ciebie uświecaja ale prowadzeni Ducha Św.
to będziesz grzesznikiem i oddasz się grzechowi.
To mówi prawo
stoi na strazy mojego ja bym szukał świętosci w sobie a nie na zewnątrz.


piernik pisze: ale na szczęście piszesz:
Dyscyplinuje siebie aby wydawać owoc Ducha Św. znaczy sie robię to co Duch Św chce abym czynił -




Bo dycyplinowanie siebie to nie POZBYWANIE sie grzechu ale posłuszństwo Duchowi Św.

piernik pisze: Następny wątek:
piernik: Prawda nie zależy od tego jak mocno sobie cos uświadomisz.
Lash: Prawda nie, ale twój stosunek do niej TAK.

im bardziej kubuś zaglądał do studni, tym bardziej prosiaczka w niej nie było


Powtarzam
To czy jest Bóg nie zalezny od wiary ateisty ale Jego stosunek do Boga zalezy od tego czy wierzy w ta prawdę czy nie!
Są tu trzy wyjscia..
Kubuś puchatek nie jest adekwatny do tej sytuacji :)

piernik pisze:
piernik: NIe dlatego cos jest prawda, że sobie to uświadomiłeś - prawda?
Lash: Nie, ale dlatego, że sobie coś uświadomiłem postepuje w pewności.


czyli nie musisz bardziej zaglądać do studni i bardziej i bardziej i mocniej i mocniej


Nie wiem czym jest twoja studnia.
Ja musze Narodzić się na nowo
i Żyć owocnie dla Ojca

Nie mam - poprawiać swoich nieowcnych gałęzi bo to Praca Ojca we mnie.

piernik pisze:
Czy ty już to uznałeś?

Tak Lashu - umarłem dla grzechu


Wiec w czym problem.
jak masz rozdowjenie skoro Jesteś trupem dla grzechu?
jedyne wyjscie to pytanie czy ty umarłes dla Prawa Ludu bozego...


piernik pisze:
Jest prawdą iezleznie od mojej wiary!
własnie uwierzyłem i UŚWIADOMIŁEM SOBIE że Bóg mwói coś.

Własnie - wierzysz czy nie wierzysz w istnienie ameryki - ona jest. A im bardziej nie wierzysz albo mocniej wierzysz - dla rzeczywistości nie ma to znaczenia.


Ale ja sie zmieniam!
Tu jest to.
Jeśli nie wierzę że Jest cos takiego jak stereotypowa ameryka w której od pucybuta stane sie milionerem to nawet kroku nie zrobie aby tam pojechać

Jesli wierze całym sercem że Jest cos takiego jak stereotypowa ameryka w której od pucybuta stane sie milionerem to stanę a głowie żeby tam pojechać

Czy rzeczystość się zmieniła?
NIE
ale Ja sie zminiłe przez wiare
Zmieniła się moja postawa i uczynki!

Prawda wyzwala a nie uczynki. Od Środka Duch ciebie zmienia a nie od ciała.


piernik pisze: Kiedy uwierzyłeś - już dokonałes świadomego aktu. Wiara nie jest czyms irracjonalnym i pozarozumowym - dlatego jest powiedziane, że "kto w sercu swym uwierzy"
czyli wiesz już, że prosiaczka nie ma w studni - nie musisz sobie więcej tego uświadamiać - co najwyżej możesz zrozumieć dlaczego go tam nie ma -


A jednak chrześcijanie stale szukaja prosiaczka.
Np Bóg rzekł

(2) do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, którzy na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ich i naszego /Pana/. (1 list do Koryntian 1:2, Biblia Tysiąclecia)

Korynt ten z rozpustnym kolesiem co obcował z matką swa JEST uswiecony
Czy Paweł i mówi szukajcie uświecenia?
nie
mówi im
(11) A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. (1 list do Koryntian 6:11, Biblia Tysiąclecia)

Oraz pozbącicie się Kwasu.

A chrześciajanie dalej swoje - musisz sam siebie uświecić.

Nie idź w obrazy powiec co jest prosiaczkiem!


piernik pisze: Ostatni wątek
gorliwemy wmawia łaska nie wystarczy dodaj Prawo ....

nie wmawiaj mi, że chcę dodać jakies prawo :)
Mamy postępować w jasno okreslony sposób - po tym poznają, że jesteśmy uczniami - mnie się takie prawo podoba - a Tobie?


Podaj ten sposób.
Wymieniaj z Pisma.

piernik pisze:
Łaska wystarczy bo łaska nie jest pozwoleniem na grzech! Łaska jest niewolą swiętosci

Łaska dla grzechu? Czy łaska dla grzesznika?
To ważne - bardzo ważne pytanie - bo kazda odpowiedź niesie za soba bardzo poważne konsekwencje :)


Łaska jest dla ludzi.
polega najprosciej na tym:

(7) Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości i których grzechy są zakryte; (8) Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczyta.

Tu nie ma tego że błogosławiony ten który niepełni grzechu albo ten który pozbył sie całości grzechu.
Łaska polega na niepoczytaniu GRZECHU który jest.


piernik pisze:
dobrej nocy :)
a... i przepraszam - jesli moje metafory są zbyt literackie :)
to tylko narzędzie (z braku teologicznego obycia)

Dzień dobry
nie chodzi o literackość ale czasami nie ma punktu odniesienia do brazu i nie wiem co chcesz zobrazować :D bless you .


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 27 lut 2013, 11:14

ola7 pisze:
Hardi pisze:
estel pisze:którzy idą za Panem Jezusem, a nie niosą krzyża swojego

mamy porzucisz nasz krzyż, zbawienie jest z łaski, a nie z uczynków, jeden krzyż był i załatwił wszystko, krzyż Jezusa, Jego doskonała jednorazowa ofiara :)

żeby nie było, że wyrywam z kontekstu, cytuję całość, odnoszę się do potłuszczonego
- większej herezji /z ust protestanta/ na tym forum jeszcze nie widziałam..

Z wątku: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 176#302176

Mateusza 10
(38) I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien.

Hmm, wg Jezusa zbawieni są ci, którzy biorą swój krzyż. Wg Hardiego jest odwrotnie. Wyjaśni mi ktoś, bo widzę tu poważną rozbieżność...


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
Hardi
Posty: 7821
Rejestracja: 23 sty 2010, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Norwegia
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hardi » 27 lut 2013, 11:42

Puritan pisze:
ola7 pisze:
Hardi pisze:
estel pisze:którzy idą za Panem Jezusem, a nie niosą krzyża swojego

mamy porzucisz nasz krzyż, zbawienie jest z łaski, a nie z uczynków, jeden krzyż był i załatwił wszystko, krzyż Jezusa, Jego doskonała jednorazowa ofiara :)

żeby nie było, że wyrywam z kontekstu, cytuję całość, odnoszę się do potłuszczonego
- większej herezji /z ust protestanta/ na tym forum jeszcze nie widziałam..

Z wątku: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 176#302176

Mateusza 10
(38) I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien.

Hmm, wg Jezusa zbawieni są ci, którzy biorą swój krzyż. Wg Hardiego jest odwrotnie. Wyjaśni mi ktoś, bo widzę tu poważną rozbieżność...

zapoznaj się z tym: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... ht=#223260

najciekawsze jest to, że ja nie-kalwinista jestem bardziej kalwinistyczny w temacie łaski i uczynków niż kalwinista Puritan ;)


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 27 lut 2013, 14:12

najciekawsze jest to, że ja nie-kalwinista jestem bardziej kalwinistyczny w temacie łaski i uczynków niż kalwinista Puritan ;)


Dosłownie wyjąłeś mi to z ust. :D


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 27 lut 2013, 17:40

Jedno źle przetłumaczone zdanie nie zmienia w zasadzie całości Ewangelii.


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 25 mar 2013, 22:21

Jakiś ciekawy temat - Krzyż Chrystusa. Co rozumiał Paweł przez krzyż Chrystusa?

Rzym 8:13 - Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie.

Co to właściwie znaczy? Słowo „umartwienie” może nie być właściwie zrozumiane.

Rzym 6:6 - Wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi;
6:7 - Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu.

Nie umarliśmy dla dobrych uczynków ale dla grzechu. Jeżeli oczywiście umarliśmy dla grzechu i żyjemy według Ducha.

A Piotr?

1 Piotra 2:24 - On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.

Krzyż natomiast dla Jezusa Chrystusa oznaczał posłuszeństwo. Posłuszeństwo Ojcu zaprowadziło Jezusa Chrystusa na Golgotę. Ale Bóg go wzbudził go z martwych. I my z nim żyć będziemy jeśli wrośniemy w jego posłuszeństwo abyśmy nie żyli już dla grzechu ale dla Ojca.


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.

http://chcewierzyc.blogspot.com/
Elihu
Posty: 29
Rejestracja: 03 mar 2013, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Elihu » 25 mar 2013, 23:21

piernik pisze:Owszem - mamy nową naturę - ale nie mamy nowego charkteru, nie mamy nowego ciała, nie mamy nowej pamięci, nowych emocji, intelektu itd.
Nadal jestem tą samą osobą - nie ma mnie dwóch - teraz muszę zaprzeć się siebie - kiedy pragnę, kiedy pożądam - teraz dopiero jestem rozdarty...
Mogę oczywiście "uświadomić sobie swą nową naturę" i uświadomić sobie całkowity bezsens jakichkolwiek swoich działań...


Bardzo ważną kwestię poruszyłeś . To o czym piszesz , jest tak niepopularne i niezrozumiałe dla wielu ale jest czymś nieodzownym w naszym chrześcijańskim życiu .
To , że przeczytamy coś w Biblii , to nie znaczy , że w 100% dotyczy to nas . Oczywiście pisze , że zostaliśmy ukrzyżowani wraz z Chrystusem ale czy to znaczy , że grzech nie ma nad nami już żadnej mocy ? Czy po nawróceniu nie irytujemy się jeszcze , czy nie dochodzimy swego , czy nie jesteśmy zazdrośni , czy nie jesteśmy leniwi , czy nie jesteśmy chytrzy ? Tu nie wystarczy jeden dzień aby nad tym zapanować - to długi proces . Musimy zadać sobie pytanie : czy naprawdę nienawidzimy te rzeczy , które powyżej wymieniłem ( oczywiście ich jest więcej i to w zależności u kogo - ja wymieniłem tylko kilka) i czy chcemy je ukrzyżować , czyli zniszczyć / zabić . Tylko wtedy będziemy mogli służyć Panu w Prawdzie.
Deklaracje nie wystarczą , nie wystarczy powoływać się na łaskę ale w tej łasce przecież zostaliśmy powołani do dobrych uczynków ( Efez 2,10) w których powinniśmy chodzić , wydając owoc Ducha .

Niech nikt nie mówi , że nie ma problemów z wewnętrznym rozdarciem , o którym pisze piernik ale dużo wcześnie opisał to Paweł w Rzymian 7 . Gdybyśmy poprzestali tylko na tym 7-mym , to mielibyśmy problem ale chwała Bogu za rozdział 8-my Rzymian , bo on jest dla nas nadzieją na zwycięstwo nad skłonnościami starej natury ale nie tylko ten fragment , bo jest ich wiele.


I baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków ( Heb 10,24)
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 26 mar 2013, 10:52

Elihu pisze:
piernik pisze:Owszem - mamy nową naturę - ale nie mamy nowego charkteru, nie mamy nowego ciała, nie mamy nowej pamięci, nowych emocji, intelektu itd.
Nadal jestem tą samą osobą - nie ma mnie dwóch - teraz muszę zaprzeć się siebie - kiedy pragnę, kiedy pożądam - teraz dopiero jestem rozdarty...
Mogę oczywiście "uświadomić sobie swą nową naturę" i uświadomić sobie całkowity bezsens jakichkolwiek swoich działań...


Bardzo ważną kwestię poruszyłeś . To o czym piszesz , jest tak niepopularne i niezrozumiałe dla wielu ale jest czymś nieodzownym w naszym chrześcijańskim życiu .
To , że przeczytamy coś w Biblii , to nie znaczy , że w 100% dotyczy to nas . Oczywiście pisze , że zostaliśmy ukrzyżowani wraz z Chrystusem ale czy to znaczy , że grzech nie ma nad nami już żadnej mocy ? Czy po nawróceniu nie irytujemy się jeszcze , czy nie dochodzimy swego , czy nie jesteśmy zazdrośni , czy nie jesteśmy leniwi , czy nie jesteśmy chytrzy ? Tu nie wystarczy jeden dzień aby nad tym zapanować - to długi proces . Musimy zadać sobie pytanie : czy naprawdę nienawidzimy te rzeczy , które powyżej wymieniłem ( oczywiście ich jest więcej i to w zależności u kogo - ja wymieniłem tylko kilka) i czy chcemy je ukrzyżować , czyli zniszczyć / zabić . Tylko wtedy będziemy mogli służyć Panu w Prawdzie.
Deklaracje nie wystarczą , nie wystarczy powoływać się na łaskę ale w tej łasce przecież zostaliśmy powołani do dobrych uczynków ( Efez 2,10) w których powinniśmy chodzić , wydając owoc Ducha .

Niech nikt nie mówi , że nie ma problemów z wewnętrznym rozdarciem , o którym pisze piernik ale dużo wcześnie opisał to Paweł w Rzymian 7 . Gdybyśmy poprzestali tylko na tym 7-mym , to mielibyśmy problem ale chwała Bogu za rozdział 8-my Rzymian , bo on jest dla nas nadzieją na zwycięstwo nad skłonnościami starej natury ale nie tylko ten fragment , bo jest ich wiele.

Rzym 7 jest szeroko niezrozumianym rodziałem z powodu ... braku zrozumienia rozdziału 6 który traktuje się, niewiadomo dlaczego, jako przesadnię i przenośnię :O ten błąd pokutuje wyobrażeniem ze Paweł był człowiekiem który stale zmagał sie z grzechem :/


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
markulus
Posty: 4247
Rejestracja: 13 lis 2008, 09:18
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Wawa
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: markulus » 26 mar 2013, 11:52

Chcę wierzyć pisze:I my z nim żyć będziemy jeśli wrośniemy w jego posłuszeństwo abyśmy nie żyli już dla grzechu ale dla Ojca.

to nie jest biblijne stwierdzenie, nigdzie nie mam mowy byśmy wrastali w posłuszeństwo Chrystusa. Jego posłuszeństwo Ojcu jest przypisane tym którzy uwierzyli w Jego Syna. Bóg znalazł sposób jak przywrócić społeczność z człowiekiem. Rozwiązaniem była i jest nadal i innej nie bedzie - śmierć Chrystusa na krzyżu.
Rz 6:5 bw "Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania,"
to jest sedno ewangelii


"Prawo jest dla tych, którzy sami siebie uważają za sprawiedliwych, aby upokorzyć ich pychę. Ewangelia jest dla zgubionych by podnieść ich z rozpaczy"
- C.H.Spurgeon -
http://noweprzymierze.org
Elihu
Posty: 29
Rejestracja: 03 mar 2013, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Elihu » 26 mar 2013, 11:53

lash pisze:Rzym 7 jest szeroko niezrozumianym rodziałem z powodu ... braku zrozumienia rozdziału 6 który traktuje się, niewiadomo dlaczego, jako przesadnię i przenośnię ten błąd pokutuje wyobrażeniem ze Paweł był człowiekiem który stale zmagał sie z grzechem


A mógłbyś trochę szerzej- to co piszesz wydaje się ciekawe


I baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i dobrych uczynków ( Heb 10,24)

Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości