opetanie - pyanie szczególnie do niecharyzmatycznych

Jak postrzegamy Boga....
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 24 wrz 2010, 12:27

ann_in_grace pisze:
agnieszkas pisze:jeden brat zielonoswiatkowic wlasnie, zostal uolniony od demona po wielu latach bycia wierzacym, sam nawet nie wiedzac, ze mial demona, ktory zaczal sie maifestowac podczas pewnej uslugi i zostal wyrzucony.

Czego to ludzie nie wymysla, byle wiecej poklasku zyskac...


ale dla kogo ten poklask i za co niby mialby byc ?


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
(Gal.2,20)
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 24 wrz 2010, 15:03

agnieszkas pisze:jeden brat zielonoswiatkowic wlasnie, zostal uolniony od demona po wielu latach bycia wierzacym, sam nawet nie wiedzac, ze mial demona, ktory zaczal sie maifestowac podczas pewnej uslugi i zostal wyrzucony.


Każdy z nas jest narażony na wpływy demoniczne, bo nasze ciała i dusze nie są zbawione i dlatego grzeszymy. Ale opętanie to zupełnie coś innego. Więc chyba nie należy nadużywać tego słowa, w szczególności do osób, które nam wydają się wierzącymi.

agnieszkas pisze:a ja dodam wlasnie, ze brat Jan Gunka o ktorym mowa w innym watku, mowil wlasnie w jednym ze swoich kazan, ze wierzaca osoba byla opetana, ale zostala uwolniona.


Napisałam, że lubię Guńkę, ale to nie znaczy, ze zgadzam się z nim we wszystkim. Tu mówię zdecydowanie : niemożliwe! Nasz duch jest zapieczętowany i szatan nie ma do niego dostępu. On należy już do Boga.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
potomek
Posty: 9
Rejestracja: 04 sie 2010, 20:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Siedlce
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: potomek » 24 wrz 2010, 18:55

To ja tak przy okazji zapytam na jakiej podstawie się twierdzi, ze wierzący nie może mieć w sobie złego ducha? Tylko proszę trzymać się Słowa :-)


Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 24 wrz 2010, 20:17

Małgorzata pisze:Każdy z nas jest narażony na wpływy demoniczne, bo nasze ciała i dusze nie są zbawione i dlatego grzeszymy. Ale opętanie to zupełnie coś innego. Więc chyba nie należy nadużywać tego słowa, w szczególności do osób, które nam wydają się wierzącymi.


Malgosiu, mi ten wierzacy sam to powiedzial o sobie, ze zostal uwolniony, a demon czy tez zly duch wychodzil z niego mowiac w azjatyckim jezyku i mowil, ze mialo to zwiazek, ze kiedys trenowal walki wschodu.Mozna oczywiscie mi , albo raczej jemu nie wierzyc.


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 24 wrz 2010, 21:36

potomek pisze:To ja tak przy okazji zapytam na jakiej podstawie się twierdzi, ze wierzący nie może mieć w sobie złego ducha? Tylko proszę trzymać się Słowa :-)


Na takiej samej podstawie, jak można mówić, że wierzący nie grzeszy. Wiemy, że grzeszy, bowiem wszyscy grzeszą i brak im chwały Bożej. Ale ponieważ jesteśmy W CHRYSTUSIE ( wiesz, ile razy to wyrażenie pojawia się w NT? Mnóstwo ), Ojciec widzi czystego Jezusa. Patrzy na nas przez pryzmat swego Syna. Gdy uwierzyliśmy, Bóg ożywił naszego martwego ducha i zapieczętował go swoim znakiem. Duch nasz należy do Niego, a ponieważ jesteśmy duchami ( stworzonymi na Jego obraz i podobieństwo ), nowymi jesteśmy stworzeniami. 2Kor.5:17, 2Kor.4:16, Kol.3:8 - 17, 1Kor.2:10 - 16, 1J.4:17.
Jeżeli mój duch jest świątynią Ducha Świętego, to jak może być mieszkaniem szatana??


potomek
Posty: 9
Rejestracja: 04 sie 2010, 20:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Siedlce
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: potomek » 24 wrz 2010, 22:45

Szczerze mówiąc z żadnego fragmentu, który podałaś nie wynika to co twierdzisz. A kto ci powiedział, ze zły duch musi być w duchu a nie np. w ciele? Ja podam 1 werset
ale za to na temat 2Kor. 11:4 Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością. (BW)
Pytam: Wierzący byli? byli. Ducha Św, i dary mieli? - mieli, mogli przyjąć innego ducha? - mogli
Pozdrawiam


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 wrz 2010, 09:30

Może być w ciele i może być w duszy. Ale aby można było mówić o opętaniu, człowiek cały musi być szatana. Wierzący ma ZBAWIONEGO DUCHA i tam szatan nie ma dostępu.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 25 wrz 2010, 13:35

Małgorzata pisze:Może być w ciele i może być w duszy. Ale aby można było mówić o opętaniu, człowiek cały musi być szatana. Wierzący ma ZBAWIONEGO DUCHA i tam szatan nie ma dostępu.

To znaczy, ze wierzacy nie moze byc opetany , ale moze miec "w ciele lub w duszy", albo "zlapac" zlego ducha/ demona !?
To ten znajomy brat nie klamal jednak !?


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 wrz 2010, 14:54

Agnieszka, tu kwestia nazewnictwa i zrozumienia znaczenia słowa "opętany". Opętany to ten, który całkowicie jest w mocy szatana. Wierzący może pod wpływem szatana działać, bo ten oddziałuje na jego ciało i duszę ( umysł, uczucia ), ale opętany nie może być.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
agnieszkas
Posty: 3602
Rejestracja: 04 kwie 2010, 15:55
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: In Christ Alone
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: agnieszkas » 25 wrz 2010, 16:21

Malgosiu, mi chodzi o to teraz, czy wierzacy moze miec demona/zlego ducha w sobie, bedac juz wierzacym wiele lat. Tak jak mowil ten moj znajomy brat o sobie, ze zostal uwolniony, on nie byl opentany, ale mial demona, czy tez zlego ducha w swoim ciele albo duszy, nie wiem, ktory wyszedl z niego mowiac cos w jezyku azjatyckim. Wygladalo to na to, ze to byl jakis jeszcze "stary lokator".


Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.

(Gal.2,20)
Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 25 wrz 2010, 17:02

Agnieszko, nie wiem, jak to wyglądało i nie wiem, jak to nazywał ten brat. Słowo Boże mówi, że po nowym narodzeniu, narodzeniu z Ducha nowym jesteśmy stworzeniem, stare przeminęło. Zewnętrznie nie zmieniliśmy się, nasze zdolności pozostały, i nasze ułomności ( jak ktoś był 'noga' z matmy, to po nowym narodzeniu geniuszem nie jest ). Skoro nie zmieniliśmy się zewn., a Pismo mówi, że jesteśmy nowym stworzeniem, to znaczy, ze zmieniliśmy się wewnętrznie, coś w nas się zmieniło. To ożywiony duch.
Ja wierzę w Boże Słowo, a okoliczności często daje szatan, aby nas zmylić.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Oliwka
Posty: 909
Rejestracja: 04 maja 2012, 13:12
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Oliwka » 13 lis 2012, 13:48

Hardi pisze:w PL juz 2 razy "wylapalem" opentanego i okazalo sie ze mialem racje i nie dawno w Norge bylo to samo.
Do zboru zaczal przychodzic taki gosc, jakies 25 lat, wygladal jak kazdy inny, zachowywal sie normalnie, modlil sie, mowil ze sie nawrocil itd.
Wszyscy go przyjeli bardzo dobrze, a ja czulem ze cos jest nie tak.
Gdy sie modlil, to cos we mnie szarpalo.
Raz zaczal sie niby modlic na jezykach na glos, osoby ktore maja dar wykladania, a jest kilka w zborze, nie byly w stanie zrozumiec, powiedzialy ze nie wiedza co mowi. '
A ja walczylem sam ze soba, albo raczej z Duchem Sw. aby nie wykrzyczes na glos:
"milcz bluznierco, milcz szatanie".
Cos mnie zmuszalo aby to wykrzyczec, a ja walczylem i tego nie zrobilem.
Na innym nabozenstwie na ktorym sie pojawil, nagle podczas modlitwy doslowanie odlecial jakies 3 metry do tylu, oczy odworcily sie bialkami, zaczal wyc i mowic cos jak jakas bestia, nie jego glos, niski mozna powiedziec grobowy, no i smord siarki, po chwile jego oczy zrobily sie cale czarne, wstal i chcial cos delej mowic, wtedy pastor do niego: precz sztanie i cos jeszcze tam mowil.
On znowu upadl i zaczal sie ruszac jak waz, syczac przy tym bardzo glosno.
Trwalo to jakies pol godziny.
Ten gosc doslownie wylecial ze zboru z tym grobowym krzykiem.

cóż za fantazja :rotfl:
taaaaaaaaką rybe złowiłam :-)


Dorota.
Posty: 705
Rejestracja: 08 gru 2010, 15:22
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Dorota. » 13 lis 2012, 14:00

Oliwka pisze:
Hardi pisze:w PL juz 2 razy "wylapalem" opentanego i okazalo sie ze mialem racje i nie dawno w Norge bylo to samo.
Do zboru zaczal przychodzic taki gosc, jakies 25 lat, wygladal jak kazdy inny, zachowywal sie normalnie, modlil sie, mowil ze sie nawrocil itd.
Wszyscy go przyjeli bardzo dobrze, a ja czulem ze cos jest nie tak.
Gdy sie modlil, to cos we mnie szarpalo.
Raz zaczal sie niby modlic na jezykach na glos, osoby ktore maja dar wykladania, a jest kilka w zborze, nie byly w stanie zrozumiec, powiedzialy ze nie wiedza co mowi. '
A ja walczylem sam ze soba, albo raczej z Duchem Sw. aby nie wykrzyczes na glos:
"milcz bluznierco, milcz szatanie".
Cos mnie zmuszalo aby to wykrzyczec, a ja walczylem i tego nie zrobilem.
Na innym nabozenstwie na ktorym sie pojawil, nagle podczas modlitwy doslowanie odlecial jakies 3 metry do tylu, oczy odworcily sie bialkami, zaczal wyc i mowic cos jak jakas bestia, nie jego glos, niski mozna powiedziec grobowy, no i smord siarki, po chwile jego oczy zrobily sie cale czarne, wstal i chcial cos delej mowic, wtedy pastor do niego: precz sztanie i cos jeszcze tam mowil.
On znowu upadl i zaczal sie ruszac jak waz, syczac przy tym bardzo glosno.
Trwalo to jakies pol godziny.
Ten gosc doslownie wylecial ze zboru z tym grobowym krzykiem.

cóż za fantazja :rotfl:
taaaaaaaaką rybe złowiłam :-)


W którym miejscu on fantazjuje, i uzasadnij dlaczego twoim zdaniem to fantazja.


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki,do wykrywania błędów,do poprawy,do wychowywania w sprawiedliwości,aby człowiek Boży był doskonały,do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany. 2Tym.3;16-17

Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości