Przede wszystkim anglikanizm jest bardzo różnorodnym nurtem chrześcijaństwa. Trudno mówić o tym jaka jest Wspólota Anglikańska, bo składa się z bardzo różnych kościołów. Wiele kościołów tzw. Global South (Afrykańskie i Azjatyckie) jest bardzo konserwatywnych. Z kolei wspólnpty takie jak Anglican Church in Canada czy obecnie zawieszony w prawach do głosowania oraz reprezentowania wspólnoty Episcopal Church in USA są skrajnie liberalne.
Należy też zauważyć, że jest spora różnorodność nawet w ramach poszczególnych kościołów. W Kościele Anglii są parafie mniej lub bardziej liberalne, reformowane (korzenie anglikanizmu są kalwińskie!), ewangelikalne oraz anglo-katolickie (czyli takie gdzie czci się Marię i celebruje liturgię nieomal jak w Kościele Katolickim). Nawet w tak liberalnym kościele jak Episcopal Church in USA (ECUSA) zdarzają się dobre parafie, chociaż to rzadkość.
Zawieszenie ECUSA w prawach członkowskich jest niespodziewanie dobrą nowiną i należy za nią być wdzięcznym Bogu. Ale nie należy też przeceniać jej znaczenia. Prawdopodbnie to kara za samowolne podejmowanie radykalnych kroków (biskup-gej, udzielanie małżeństw homoseksualnych) i próba ratowania jedności Wspólnoty Anglikańskiej. Wydawało się, że to spotkanie będzie początkiem końca Wspólnoty, bo konserwatywne kościoły Afryki i liberalne kościoły z zachodu tylko cudem jeszcze tworzą jedną federację.
Osobiście mam nadzieję, że teraz posunie się do przodu sprawa przyjęcia do Wspólnoty Anglikańskiej Anglican Church in North America (ACNA). Kościół ten powstał w 2009 roku z parafii, które odłączyły się od dwóch liberalnych denominacji w USA i Kanadzie (ECUSA oraz Anglican Church in Canada) . ECUSA bardzo szybko traci członków, także za pokolenie-dwa już ich nie będzie
Na pewno takie kościoły jak ACNA czy Global South są przyszłością anglikanizmu. Liberalne kościoły tracą członków - młodsze pokolenie się sekularyzuje, a starsze wymiera. Zatem być może przyszłość anglikanizmu rysuje się bardziej konserwatywnie.
Ale z drugiej strony nie sądzę, żeby ta decyzja Wspólnoty Anglikańskiej sama w sobie była jakimś zwrotem ku konserwatyzmowi. Raczej umiarkowani liberałowie powściągnęli skrajnych liberałów z powodów politycznych. Niemniej jednak jest to dobra wiadomość.
Swoją drogą część forumowiczów pewnie kojarzy znaną postać J.I. Packera. Być może wszakże nie wszyscy zdają sobie sprawę, że jest duchownym anglikańskim - obecnie przynależy właśnie do konserwatywnego Anglican Church in North America
EDIT:
Polk, dopiero zauważyłem Twoją odpowiedź à propos mojej wypowiedzi na temat samego daru języków. Zrozumiałem oczywiście Twoje pytanie, uznałem jednak za wskazane zwrócić uwagę, że w samym pytaniu założona jest pozytywna ocena tak zwanych "charyzmatów" w dzisiejszym kościele.
W konserwatywnych denominacjach ewangelicko-reformowanych i prezbiteriańskich tolerowanie ruchu chatyzmatycznego jest zjawiskiem raczej marginalnym. W bardziej liberalnych to nie takie rzeczy się zdarzają