Wybranie

Zbawienie - tak jak je widzimy ....
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 24 cze 2008, 17:41

Lelek pisze:[...]Duch Święty ustanowił biskupami ludzi, którzy będą mówili rzeczy przewrotne i pociągną uczniów za sobą. Czy Bóg wybrał tych ludzi najpierw po to, żeby doglądali trzody, a potem żeby mówili rzeczy przewrotne i pociągnęli za sobą?

Czy Duch Święty też przypadkiem nie prowadził Jezusa na pustynię aby Go kusił szatan? Tak mi się skojarzyło.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 24 cze 2008, 17:45

fantomik pisze:Właśnie dlatego, że Bóg obdarza łaską kogo chce, a nie czeka na podjęcie decyzji przez człowieka, jest możliwe że np. zmarłe niemowlęta są Zbawione (w szczególności osób Zbawionych, dla osób, które w Boga nie wierzą pytanie to traci aspekt praktyczny).

Zaraz, ale przecież podobno wszyscy ludzie rodzą się potępieni i martwi duchowo, prawda? Jeśli tak, to każde niemowlę rodzi się potępione. To jest proste wnioskowanie. Jeśli Bóg jednych obdarza łaską wiary, a innych nie obdarza, to dla umierającego niemowlęcia nie ma to znaczenia, jeśli nie zdążyło uwierzyć.

fantomik pisze:Jednak idąc za Twoim tokiem rozumowania -- powinniśmy mordować niemowlęta nim zgrzeszą, zamiast głosić Ewangelię o Jezusie.

Nie wiem, skąd taki tok rozumowania wziąłeś. W którym miejscu zachęcałem do ludobójstwa? Możesz przytoczyć taką moją wypowiedź? Do tej pory rozmawiało mi sie z Tobą bardzo miło i sensownie. Proszę, nie odbieraj mi nadziei, że na tym forum można dyskutować na poziomie...


Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 24 cze 2008, 17:52

fantomik pisze:
Lelek pisze:[...]Duch Święty ustanowił biskupami ludzi, którzy będą mówili rzeczy przewrotne i pociągną uczniów za sobą. Czy Bóg wybrał tych ludzi najpierw po to, żeby doglądali trzody, a potem żeby mówili rzeczy przewrotne i pociągnęli za sobą?

Czy Duch Święty też przypadkiem nie prowadził Jezusa na pustynię aby Go kusił szatan? Tak mi się skojarzyło.

Nie ma porównania. Choćby dlatego, że Jezus odrzucił pokusę, a biskupi nie. Takie są fakty. Jeśli teoria o bezwarunkowym wybraniu jest prawdziwa, to Bóg wybrał ich po to, żeby najpierw budowali Kościół, a potem niszczyli Kościół. I nie pozostawił im wolnej woli, oczywiście. Dziwna ta Wasza teologia...


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 24 cze 2008, 17:53

Lelek pisze:
jj pisze:
Już rozumiesz, o jakim "owym dniu" mówi prorok? Czy chcesz, żebym wyjaśnił? Fragment, który zacytowałeś, podważa to, co chciałeś udowodnić. Kiedyś będzie tak, że szukanie będzie daremne. Ale i tak będą szukać, prawda? Jakim cudem będa szukać, skoro Twoim zdaniem są do szukania niezdolni?

Nie, Lelek, twoja teoria pada na leb. Chyba, ze jednak nie WSZYSTKIM Bog pozwala sie znalezc?

A wiesz, jakiego okresu dotyczy to proroctwo? Czy jednak nie wiesz? Będą szukać, bo są zdolni do szukania. A dlaczego nie będą mogli wtedy znaleźć, poczytaj u proroków.


Alez, Lelku, nie mowimy o okresach, a o ludziach, ktorym, wg twoich kryteriow Bozej sprawiedliwosci, WSZYSTKIM dana jest jednakowo rowna szansa znalezienia Boga. A tu okazuje sie, ze jednak nie wszystkim. :(


jj pisze:
Jak kalwinista reaguje na prosty fakt, że nieodrodzeni ludzie, a nawet ateiści, są skłonni i zdolni do czynienia obiektywnego dobra (które ich iczywiście nie usprawiedliwia przed Bogiem) i umierają jako nieodrodzeni? Czy twierdzenie, że człowiek nieodrodzony jest w stanie czynić jedynie zło, nie jest kompletną bzdurą w świetle faktów?

To zalezy od obiektywu. Zaloze się, ze istnieje statystyczna przewaga ateistow karmiacych zima ptaszki. Jeśli już mowimy o dobrze, to skupmy się na ultymatywnym znaczeniu tego slowa, na wybraniu Boga. Tego wyboru czlowiek dokonac nie może, jeśli nie jest mu dane zarowno pociagniecie, jak i samo przyjscie, co jest wyraznie rozróżnione w nauce Chrystusa.

Ściemniasz. Dobro to jest dobro. Ateista oddaje życie ratując tonącego i sam ginie niezbawiony. Uczynił obiektywne dobro, do którego według kalwinistów nie jest zdolny. Takich przykladów są tysiące i w ten sposób samo życie zaprzecza kalwińskim teoriom. A jesli teoria nie przystaje do rzeczywostości, trzeba zmienić teorię. Ty próbujesz zmienić rzeczywistość, ucikając od tematu i próbując tak zdefiniować "dobro", żeby oznaczało ono "szukanie Boga" w "ultymatywnym znaczeniu". Wtedy mógłbyś udowodnić, to, co chcesz udowodnić. Nie ze mną te numery, Brunner.


Dobrze, ze rozjasniasz, ale zdefiniuj "obiektywne dobro".


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 24 cze 2008, 18:07

Lelek pisze:[...]Jeśli Bóg jednych obdarza łaską wiary, a innych nie obdarza, to dla umierającego niemowlęcia nie ma to znaczenia, jeśli nie zdążyło uwierzyć.

"przez wiarę" i "z Łaski". Ani z uczynków człowieka, ani z jakiejkolwiek decyzji człowieka, a wiara jest darem Bożym.
Lelek pisze:[...]W którym miejscu zachęcałem do ludobójstwa?

O nic takiego Ciebie nie oskarżałem, bynajmniej! Jeśli tak to odebrałeś to szczerze przepraszam!!!
Lelek pisze:[...]Nie wiem, skąd taki tok rozumowania wziąłeś.

Jak napisałem w poprzednim poście -- to jest pewna (tzn. jednak z możliwych) konsekwencja Twojego toku rozumowania (nazwijmy to "moją konsekwencją" abyś się nie poczuł urażony, gdyż to ja ten wniosek wyciągnąłem).
Lelek pisze:[...]Nie wiem, skąd taki tok rozumowania wziąłeś.

Już się tłumaczę, gdyż mam zapewne z czego:
Lelek pisze:[...]Łamiąc to prawo dostępne w sumieniu, umiera duchowo jak Paweł - dlatego Paweł nie napisał, że urodził się martwy duchowo, tylko umarł w pewnym momencie.

Skoro ktoś się nie rodzi martwy duchowo i potem umiera duchowo -- to rodzi się żywy duchowo (inaczej nie miałby jak umrzeć); dzięki czemu jeśli go w miarę szybko uśmiercimy fizycznie -- tzn. nim uśmierci siebie samego duchowo przez grzech; to ocalimy jego duszę -- wyświadczymy mu pewnego rodzaju przysługę (a jako, że dusza jest bezcenna...) ba! jako, że to będzie spowodowane naszym czynem to w pewnym sensie moglibyśmy nawet nazwać siebie samych jego zbawicielem! Oczywiście, takie okropieństwa czynić może tylko człowiek bardzo niezrównoważony, ale niestety takich na świecie nie brak... Nie bierz tego jednak do siebie Lelku -- wiem, że na pewno o tym nawet nie pomyślałeś!

Dlatego nie obrażaj się na mnie Lelku -- dowolna inna osoba dałaby mi taki materiał do dywagacji, a uczyniłbym to samo gdyż lubię takie "ciągnięcie cudzych myśli dalej"... nawet aż do wyraźniej przesady, jak i w tym wypadku :-) To taka skaza pozyskana na pierwszych studiach. (polecam też poczytać niektóre dzieła Terrego Prattcheta -- rzeczywistość pokazuje mi, że to ułatwia zrozumienie niektórych z moich dywagacji ;-))

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 24 cze 2008, 18:14

jj pisze:Alez, Lelku, nie mowimy o okresach, a o ludziach, ktorym, wg twoich kryteriow Bozej sprawiedliwosci, WSZYSTKIM dana jest jednakowo rowna szansa znalezienia Boga. A tu okazuje sie, ze jednak nie wszystkim. :(

Nie manipuluj, kolego. I naprawdę poczytaj proroków. Szczególnie o czasach ostatecznych.

jj pisze:Dobrze, ze rozjasniasz, ale zdefiniuj "obiektywne dobro".

Przykład Ci podałem. Ratowanie ludzkiego życia nie jest obiektywnym dobrem? Każdy czyn, który jest określony jako dobry przez obiektywny standard dobra i zła czyli Prawo dane przez Boga jest dobry. Każdy czyn określony przez to samo Prawo jako zły jest obiektywnie zły. A co do szczegółów, czytaj przykazania.

Dlatego np. ateista, który pomaga sierotom i wdowom, czyni obiektywne dobro. Nie usprawiedliwia go to przed Bogiem, ale postępuje zgodnie z przykazaniem, ponieważ sumienie mu tak nakazuje. Robi coś, do czego według Twojej teologii nie jest zdolny. Janusz Korczak był zdeklarowanym ateistą, który z własnej woli poszedł razem z sierotami do komory gazowej w Oświęcimiu. Nie usłyszał Ewangelii. Umarł. Uczynił coś obiektywnie dobrego? Uczynił. Jeśli był do tego zdolny, to Twoja teoria upada.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2008, 18:28 przez Lelek, łącznie zmieniany 1 raz.


Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 24 cze 2008, 18:26

fantomik pisze:
Lelek pisze:[...]Jeśli Bóg jednych obdarza łaską wiary, a innych nie obdarza, to dla umierającego niemowlęcia nie ma to znaczenia, jeśli nie zdążyło uwierzyć.

"przez wiarę" i "z Łaski". Ani z uczynków człowieka, ani z jakiejkolwiek decyzji człowieka, a wiara jest darem Bożym.

Dar jest dany z łaski i jest niezasłużony. Człowiek przyjmuje go przez wiarę lub nie przyjmuje. Dlatego jeśli przyjmie, jest zbawiony z łaski przez wiarę. Przyjęcie daru przez akt wiary nie jest uczynkiem, tylko decyzją czyli aktem wolnej woli. Czytam, że zbawienie nie jest z uczynków, ale nigdzie nie czytam, że nie jest z decyzji. Wręcz przeciwnie, wszędzie wzywa się do podjęcia decyzji głosząc Ewangelię. Wzywa się WSZYSTKICH, a nie tylko wybranych.

"I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony" [Mar. 16:15]

Resztę Twoich dywagacji pominę, bo nie posuwają tematu naprzód. Dzięki, że nie uważasz mnie za osobę niezrównoważoną. Miło słyszeć.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 24 cze 2008, 18:31

Lelek pisze:
jj pisze:Alez, Lelku, nie mowimy o okresach, a o ludziach, ktorym, wg twoich kryteriow Bozej sprawiedliwosci, WSZYSTKIM dana jest jednakowo rowna szansa znalezienia Boga. A tu okazuje sie, ze jednak nie wszystkim. :(

Nie manipuluj, kolego. I naprawdę poczytaj proroków. Szczególnie o czasach ostatecznych.


No tak, tu juz sie nie doczekamy odpowiedzi, bo musialaby byc sprzeczna z teoria Bozej sprawiedliwosci "Kazdemu wedlug zaslug". Jednak nie kazdemu i nie wedlug zaslug, co niniejszym zostalo udowodnione.

jj pisze:Dobrze, ze rozjasniasz, ale zdefiniuj "obiektywne dobro".

Przykład Ci podałem. Ratowanie ludzkiego życia nie jest obiektywnym dobrem? Każdy czyn, który jest określony jako dobry przez obiektywny standard dobra i zła czyli Prawo dane przez Boga jest dobry. Każdy czyn określony przez to samo Prawo jako zły jest obiektywnie zły. A co do szczegółów, czytaj przykazania.

Dlatego np. ateista, który pomaga sierotom i wdowom, czyni obiektywne dobro. Nie usprawiedliwia go to przed Bogiem, ale postępuje zgodnie z przykazaniem, ponieważ sumienie mu tak nakazuje. Robi coś, do czego według Twojej teologii nie jest zdolny. Umiera niezbawiony. Janusz Korczak był zdeklarowanym ateistą, który z własnej woli poszedł razem z sierotami do komory gazowej w Oświęcimiu. Nie usłyszał Ewangelii. Umarł. Uczynił coś obiektywnie dobrego? Uczynił. Jeśli był do tego zdolny, to Twoja teoria upada.


Tak, to byli dobrzy ludzie, ale Biblia zaprzecza ich obiektywnej dobroci, nazywajac Dobrym wylacznie Boga.


CASIDA:

"Oto człowiek niesprawiedliwy nie zazna spokoju duszy, ale sprawiedliwy z wiary żyć będzie." [Habakuka 2:4 Bw]


Nie przejmuj się. Pan daje pokoj tym, którzy się Jemu powierzaja, a nawet strzeze ich serc i mysli.

6. Nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu.
7. A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.
List do Filipian 4:6-7, BW


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 24 cze 2008, 18:33

Lelek pisze:[...]
"I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony" [Mar. 16:15]

A wiara jest z?

Pozdrawiam,
f.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 24 cze 2008, 18:37

Lelek:

Czytam, że zbawienie nie jest z uczynków, ale nigdzie nie czytam, że nie jest z decyzji.


No nieeee! To sie kwalifikuje do dzialu "Smieszne na forum" :mrgreen:


Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 24 cze 2008, 18:41

jj pisze:No tak, tu juz sie nie doczekamy odpowiedzi, bo musialaby byc sprzeczna z teoria Bozej sprawiedliwosci "Kazdemu wedlug zaslug". Jednak nie kazdemu i nie wedlug zaslug, co niniejszym zostalo udowodnione.

Nie istnieje teoria "każdemu według zasług" i nie wkładaj mi jej do ust. Natomiast istnieje plan zbawienia ludzkości, w którym czas łaski trwa do pewnego momentu i to jest napisane. Czytaj Pismo, bo na razie niczego nie udowodniłeś.

jj pisze:
Lelek pisze:Dlatego np. ateista, który pomaga sierotom i wdowom, czyni obiektywne dobro. Nie usprawiedliwia go to przed Bogiem, ale postępuje zgodnie z przykazaniem, ponieważ sumienie mu tak nakazuje. Robi coś, do czego według Twojej teologii nie jest zdolny. Umiera niezbawiony. Janusz Korczak był zdeklarowanym ateistą, który z własnej woli poszedł razem z sierotami do komory gazowej w Oświęcimiu. Nie usłyszał Ewangelii. Umarł. Uczynił coś obiektywnie dobrego? Uczynił. Jeśli był do tego zdolny, to Twoja teoria upada.

Tak, to byli dobrzy ludzie, ale Biblia zaprzecza ich obiektywnej dobroci, nazywajac Dobrym wylacznie Boga.

Ależ ja nie mówię o tym, że oni byli immanentnie dobrzy jak Bóg. Mówię o tym, że ludzie nieodrodzeni, a nawet ateiści są zdolni do czynienia obiektywnego dobra. Z tego wynika, że nieprawdziwa jest teoria, że nie są zdolni. Czyli teoria "całkowitej deprawacji" jest nieprawdziwa. Cieszę, się, że to przyznajesz, choć niewprost. To krzepiące. :-)


Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 24 cze 2008, 18:52

fantomik pisze:A wiara jest z?

jj pisze:No nieeee! To sie kwalifikuje do dzialu "Smieszne na forum" :mrgreen:

"Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to przodkowie otrzymali świadectwo. Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę cenniejszą od Kaina, za co otrzymał świadectwo, iż jest sprawiedliwy. Bóg bowiem zaświadczył o jego darach, toteż choć umarł, przez nią jeszcze mówi. Przez wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają" [Hebr. 11:1-6]

Niestety, wracamy do początku. Decyzję wolnej woli nazywacie uczynkiem tylko po to, żeby uciec od faktu, że istnieje wolna wola. Nic na to nie poradzę.


derko
Posty: 1942
Rejestracja: 23 cze 2008, 20:57
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: derko » 24 cze 2008, 18:56

Kilka godzin mnie nie było, a tu taka ilość postów, ojj macie sporo czasu widać. :roll:

Pozwolę sobie zadać kilka pytań, mam nadzieję, ze otrzymam na nie odpowiedz.

Czy o losie i historii życia człowieka decyduje odgórne przeznaczenie człowieka niezależne od niego samego?
Jakie czyny człowieka są zdeterminowane Bożym działaniem, a jakie jego decyzjami(o ile o czymś decyduje)?
Czy człowiek, który przez Ducha Świętego jest uświadomiony o potrzebie pojednania się z Bogiem, ma jakikolwiek na to wpływ? Jaki?
Ilu znacie ludzi, którzy zostali zmuszeni do zbawienia i do relacji z Bogiem?
Na jakiej podstawie kalwinista wie, że jest zbawiony i wie że jest wybrany, a nie tylko powołany, żeby na nim Bóg mógł np.; „jeśli Bóg, chcąc okazać gniew i objawić moc swoją,znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu przeznaczone na zagładę,
,a uczynił tak, aby objawić bogactwo chwały swojej nad naczyniami zmiłowania, które uprzednio przygotował ku chwale,…”?

Pozdrawiam


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 24 cze 2008, 19:00

Lelek:
To krzepiące. :-)

Pokrzep sie jeszcze tym:

nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

ouk [NOT] ex [OF] ergwn [WORKS,] ina [THAT] mh [NOT] tiv [ANYONE] kauchshtai [MIGHT BOAST]

er'-gon
from a primary (but obsolete) ergo (to work)

1) business, employment, that which any one is occupied
1a) that which one undertakes to do, enterprise, undertaking
2) any product whatever, any thing accomplished by hand, art,
industry, or mind
3) an act, deed, thing done: the idea of working is emphasised in
opp. to that which is less than work


Lelek
Posty: 644
Rejestracja: 27 mar 2008, 13:30
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lelek » 25 cze 2008, 00:21

derko pisze:Na jakiej podstawie kalwinista wie, że jest zbawiony i wie że jest wybrany, a nie tylko powołany, żeby na nim Bóg mógł np.; „jeśli Bóg, chcąc okazać gniew i objawić moc swoją,znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu przeznaczone na zagładę,
,a uczynił tak, aby objawić bogactwo chwały swojej nad naczyniami zmiłowania, które uprzednio przygotował ku chwale,…”?

A to jest bardzo ciekawe pytanie w świetle tego, co się przydarzyło niektórym biskupom z Efezu [Dz. Ap. 20:28-30]. Według konsekwentnej wykładni "kalwińskiej" Bóg najpierw wybrał ich i powołał, aby byli biskupami i paśli trzodę Pańską, a potem zmienił zdanie i (nie dając im oczywiście żadnego wyboru) wybrał ich, aby mówili rzeczy przewrotne i pociągnęli uczniów za sobą, rozbijając Kościół. Skąd którykolwiek kalwinista może wiedzieć, że i jemu jego [B]óg nie wytnie mu podobnego "numeru"? No bo któż może przeciwstawić się Jego woli?



Wróć do „Soteriologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości