Czy chrzest zbawia? 1 Pt 3:21

Zbawienie - tak jak je widzimy ....
Awatar użytkownika
Catch-22
Posty: 177
Rejestracja: 15 kwie 2009, 16:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Czy chrzest zbawia? 1 Pt 3:21

Postautor: Catch-22 » 25 maja 2009, 21:03

W kilku wątkach przewijał się temat, który sprowadzę do pytania: Czy chrzest zbawia?
Ponieważ sądzę, że wypowiedź moja umknęłaby w powodzi innych postów, często przepychanek słownych, postanowiłem założyć nowy wątek z tym zagadnieniem ufając, że kiedyś tam ktoś biegając po archiwum tego forum natknie się na ten temat i od razu uzyska odpowiedź.
Zacznijmy od zacytowania samego Pisma Świętego.

1 Piotra 3:20-21
Które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę. Ona jest obrazem chrztu, który teraz i was zbawia, a jest nie pozbyciem się cielesnego brudu, lecz prośbą do Boga o dobre sumienie przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.

Chyba wszyscy zgodzimy się, że Pismo Święte nie zaprzecza sobie, a jeśli tak jest to znaczy, że niewłaściwie je interpretujemy, albo że dany tekst opiera się na celowym paradoksie. W przypadku 1 Pt 3:21 drugi wariant możemy spokojnie odrzucić, co pozostawia nas z pierwszym - jeśli Biblia sobie zaprzecza, oznacza to, że źle ją interpretujemy. Tekstów na to, iż zbawienie jest z wiary jest wiele, począwszy od słów samego Jezusa "Wiara twoja zbawiła cię" Łk 7:50 przez Ef 2:8-10 po 2 Tm 3:15. Co ciekawe nawet Piotr w tym samym cytowanym liście pisze, ze celem wiary (nie chrztu) jest zbawienie - "Osiągając cel wiary, zbawienie dusz" (1 Pt 1:9). Jest więc jeden werset, którym niektórzy próbują przeciwstawić się jasnej nauce Nowego Testamentu.

Ten werset jednak nie zaprzecza nauce Nowego Testamentu, gdyż jest on zwykłym przykładem metonimii skutku, inaczej zwanej metonimia efektu - figury stylistycznej dość popularnej w Piśmie Świętym. Figura ta polega na tym, iż autor podaje skutek mając na myśli przyczynę. Pozwólcie, że podam dwa przykłady. W Ex 10:17 faraon mówi: " i wstawcie się do Boga waszego, by przynajmniej te zagładę oddalił ode mnie". Kontekst jasno wskazuje, ze faraon mówił o szarańczy tylko w cytowanym zdaniu posłużył się metonimia skutku mówiąc o zagładzie - a wiec skutku działalności szarańczy - mając na myśli szarańcze. Werset dalej czytamy, ze Bóg zabrał szarańcze. Innym przykładem może być Ps 51:10. Pokutujący Dawid woła do Boga: "Daj bym usłyszał radość i wesele". Podświadomie czujemy, ze król nie modli się o to, żeby nagle jego uszy usłyszały okrzyki czyjejś radości. Wiemy, ze chodzi tu o coś innego. W kontekście Dawid prosi o przebaczenie, a podany fragment jest metonimia skutku - Dawid prosząc o przebaczenie mówi o skutku, rezultacie przebaczenia, o ponownej radości i weselu. Tak wiec chodzi tu o przebaczenie a nie o samo słyszenie radości i wesela.

Podobnie jest w przytoczonym wersecie 1 Pt 3:21. Piotr kontynuując motyw wody z poprzedniego wersetu, posługuje się metonimią skutku i mówi o chrzcie mając na myśli wiarę, której skutkiem jest chrzest, gdyż chrzest w całym Nowym Testamencie jest rezultatem wiary. Zatem to nie chrzest zbawia, ale jest on efektem zbawiającej wiary. Pociągając to dalej można powiedzieć, ze chrzest jest świadectwem zbawienia, ale nie jest zbawczy.

Choć używanie figur stylistycznych w Biblii może wydać nam się czymś dziwnym, to jednak były one czymś powszechnym i instynktownie odbieranym przez ludzi tamtej epoki. Z drugiej strony również i dziś często posługujemy się metonimią. Powiedzenie: "Pałac Namiestnikowski odmawia wszelkich komentarzy" jest przykładem zwykłej metonimii, którą odczytujemy intuicyjnie jako brak reakcji po stronie prezydenta i/lub jego środowiska, a nie brak reakcji samego pałacu jako budynku.


Łuk. 12:48
Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 26 maja 2009, 20:23

Bardzo wartościowy post.
Dobrze, że oddzieliłeś go od reszty bo szkoda by było, gdyby został gdzieś tam zakopany...
Uważam, że to co napisałeś może być błogosławieństwem dla kalwinistów.
Wszak fundamentem kalwińskiej doktryny, identycznie jak w opisywanym przypadku, jest jeden fragment Pisma, któremu przeczy wprost, kilkanaście innych.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009, 20:31 przez Norbi, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Kamil M. » 26 maja 2009, 20:32

Marcus, twój post zakrawa na trolling. Jakkolwiek nienawidzisz kalwinizmu, proszę cię, żebyś powstrzymał się od robienia z tego tematu przewodniego swoich postów. Jak cię bardzo ten temat boli, załóż wątek i się tam wyżywaj, bo robienie tego w każdym innym grozi sianiem flejmów.


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 27 maja 2009, 13:46

To są flejmu i złosliwość ... Wiemy skąd pochodzi natchnienie złośników ;)

Rozumię jednak twoj podejscie.
Powiedz mi jednak Edynburczyku co mówi Biblia na temat - CZYM JEST CHRZEST WODNY.
Prosze o stosowne cytaty.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2009, 15:24 przez Lash, łącznie zmieniany 1 raz.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Szara
Posty: 267
Rejestracja: 12 kwie 2009, 00:25
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: made in heaven
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Szara » 27 maja 2009, 14:24

Wiele jest fragmentów, które pozornie sobie przeczą... w jednym fragmencie jest napisane, ze zostajemy zbawieni z wiary, w innym fragmencie ze bedziemy sadzeni za swoje uczynki, a tu ze chrzest....
Powiem, ze ja sie pogubilam w tych wersetach i moglby to ktos jakos wyjasnic !
Jako, że jestem dosc swieza w wierze nie znam jeszcze dobrze Pisma Świętego i sama sobie tego nie wyjaśnie... proszę o pomoc


Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest... miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku... ^^
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 27 maja 2009, 15:14

Szara pisze:Wiele jest fragmentów, które pozornie sobie przeczą...

Ale tylko pozornie.
Szara pisze:w jednym fragmencie jest napisane, ze zostajemy zbawieni z wiary, w innym fragmencie ze bedziemy sadzeni za swoje uczynki, a tu ze chrzest....

Jesteśmy zbawieni tylko i wyłącznie przez wiarę.

Efez. 2:8-9
8. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

Chrześcijanie nie będą sądzeni, nie pójdą oni na Sąd.
Uczynki chrześcijan będą jedynie świadczyły o tym, że byli oni dziećmi Bożymi.
Każde dziecko Boże ma uczynki wypływające z wiary - one są tylko dowodem, skutkiem zbawienia, a nie jego przyczyną.

Chrzest nie ma nic wspólnego ze zbawieniem. Biblia mówi, że kto uwierzy i zostanie ochrzczony będzie zbawiony. Chrzest w tamtych czasach oznaczał włączenie się w szeregi chrześcijan, którzy byli pod ciągłym zagrożeniem ze strony Faryzeuszów i Rzymian. Publiczne wyznanie Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela oznaczało gotowość na śmierć z powodu Jezusa. I tylko kto jest na to gotowy jest dzieckiem Bożym.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
Catch-22
Posty: 177
Rejestracja: 15 kwie 2009, 16:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Catch-22 » 01 cze 2009, 22:24

Co prawda wątek nie tego dotyczy, ale zbaczając nieco z tematu przypomnę odpowiadając koledze, że Nowy Testament pisze o trzech rodzajach chrztu:
wodny – „I stało się w owe dni, że przyszedł Jezus z Nazaretu Galilejskiego i został ochrzczony przez Jana w Jordanie.” (Mk 1,9),
duchowy – „Ja chrzciłem was wodą, On zaś będzie chrzcił was Duchem Świętym.” (Mk 1,8),
ogniowy – „Sam Jan odpowiedział wszystkim, mówiąc: Ja chrzczę was wodą, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów jego; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.” (Łk 3,16).


Łuk. 12:48

Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać.
Awatar użytkownika
Universitas
Posty: 136
Rejestracja: 30 maja 2009, 19:46
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Universitas » 02 cze 2009, 11:52

Zbawienie oznacza ratunek. Szerokość zbawiania jest więc tak pojemna, jak szerokość ratowania.

1Tm 4:16 Bw „Pilnuj siebie samego i nauki, trwaj w tym, bo to czyniąc, i samego siebie zbawisz, i tych, którzy cię słuchają.”

Czy tutaj także zastosujesz, moim zdaniem naciąganą, konstrukcję, aby dowieść swoich racji?

Chrzest ratuje gdyż tak zechciał Bóg. Jest on połączony z naszym zbawieniem [wyratowaniem] z grzechu. Jeśli ktoś rozumie chrzest jako uczynek [moralny czy starego zakonu] to należałoby się spytać takiej osoby, czy ona wogóle jest chrześcijaninem i czy rozumie podstawowe pojęcia chrześcijaństwa. Czy duch skruszony i przyznanie się do swej niemocy też jest uczynkiem? Chrzest jest przede wszystkim modlitwą i Słowem Bożym. Jest wezwaniem świętego, wszechmocnego Boga w Trójcy Świętej jedynego. Czy modlitwa nie zbawia? Czy łaska nie zbawia?

Oczywiście, że w sensie absolutnym ani wiara ani łaska nas nie zbawia, bowiem zbawia nas Bóg. Jednak Bóg używa pewnych środków, aby dotrzeć do grzesznego, niegodnego i potępionego człowieka. Chrzest jest przyjęciem łaski a nie uczynkiem ludzkim.

Jeśli ktoś więc uważa, że jego chrzest nie ma nic wspólnego ze zbawieniem to przychodzi mi tylko pożałować takiej osoby-która uważa, że chrzest to jej uczynek przed Bogiem.


„Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego.” (1 List do Koryntian 2:2)
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Norbi » 03 cze 2009, 12:29

Edynburczyk pisze:ogniowy – „Sam Jan odpowiedział wszystkim, mówiąc: Ja chrzczę was wodą, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów jego; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.” (Łk 3,16).

Zetknąłem się z tym kilkukrotnie, czytając różne świadectwa nawróceń i z przebudzeń.
Ludzie modlili się, pojawiał się ogień, płonęły wnętrza budynków, jednak nikomu nic złego się nie stało. Niesamowite...
Osobiście jednak nigdy nie doświadczyłem tego rodzaju chrztu, ani nikt z osób mi znajomych.


Awatar użytkownika
Universitas
Posty: 136
Rejestracja: 30 maja 2009, 19:46
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Universitas » 03 cze 2009, 19:09

Zdumiewające, że największe cuda czyni Pan Bóg tak, żeby poganie nie widzieli..Zupełnie na odwrót niż w Piśmie Świętym...


„Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego.” (1 List do Koryntian 2:2)

Wróć do „Soteriologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości