polk pisze:Kamil M. pisze:Ale jest wyjście! Być kalwinistą-uniwersalistą
Możesz rozwinąć?
Jest jeszcze Amyraldism. Czyli "hipotetyczny uniwersalizm". Osobiście uważam, że nie jest to "stabilne" doktrynalnie miejsce w którym można się znaleźć ale chociażby Lash z forum prezentował niezwykle podobne stanowisko.
Dragonar pisze:Nie mam pojęcia, jak samo odrzucenie darmowej oferty zbawienia rozwiązuje problem.
Nie rozwiązuje. Osobiście uważam, że za mało refleksji poświęca się tezie jako, że Chrystus umarł za wszystkich ludzi (bez wyjątku) i przyjmuje się ją jako założenie apriori. W Piśmie Świętym jednakże łatwo znaleźć zapisy mówiące o przeznaczaniu na potępienie i to z konkretnymi przykładami osób (tj. faraon). Do tego jak dobrze pamiętam fragmenty mówiące o zbawieniu czy śmierci za wszystkich są prawie zawsze paralelne do tych, które mówią o zbawieniu i śmierci za wszystkie rodzaje osób (tj. Pogan i Żydów; Królów i ubogich poddanych) czyli bez względu na osobę, na jej status czy kogo jest dzieckiem.
PS. Jakby Bóg nikogo z ludzi nie zbawił, tak jak nie zbawił żadnego upadłego anioła, to nadal byłby Dobry i byłby Miłością. Jakże ironiczne wydaje mi się, że osoby głoszące zbawienie w praktyce z uczynków zapominają o wymogach Sprawiedliwości Bożej i nie zauważają, że nie ma konfliktu pomiędzy Bożą Sprawiedliwością, a Jego Miłością. Bóg nie jest nie-kochający tylko dlatego, że jest Sprawiedliwy,
Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)