Jeszcze jedno pytanie do kalwinistów

Zbawienie - tak jak je widzimy ....
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Jeszcze jedno pytanie do kalwinistów

Postautor: polk » 01 kwie 2014, 21:14

Proste pytanie: Czy np. prostytutki niewierzące zostały pozbawione łaski wiary? Jako arminianin jest mi bardzo żal tych kobiet i chciałbym żeby się nawróciły.
A co myśli w takiej sytuacji zwolennik predestynacji?


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Jeszcze jedno pytanie do kalwinistów

Postautor: Małgorzata » 01 kwie 2014, 22:14

polk pisze:Proste pytanie: Czy np. prostytutki niewierzące zostały pozbawione łaski wiary? Jako arminianin jest mi bardzo żal tych kobiet i chciałbym żeby się nawróciły.
A co myśli w takiej sytuacji zwolennik predestynacji?

Nie jestem kalwinistką, ale zabiorę głos. :D
Czy Maria Magdalena - niewierząca prostytutka została pozbawiona Łaski?


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Oberyn. » 02 kwie 2014, 00:11

Nie została pozbawiona Łaski, bo była przeznaczona do zbawienia ;-) Nie wiadomo czy te prostytutki zostały.


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)
polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: polk » 02 kwie 2014, 09:00

No dobra, ale dajmy taki przykład:
Pewnego dnia w dwóch różnych miastach idzie dwóch różnych chrześcijan - jeden zwolennik predestynacji, drugi arminianin. Obaj mijają młode kobiety będące prostytutkami.
Arminianin myśli - Bóg chce je zbawić, On je kocha i pragnie żeby przyjęły Jego zbawienie.
Zwolennik predestynacji myśli - Bóg nie chce ich zbawić, nie kocha ich, niech gniją w swoich grzechach.

Czy dobrze rozumuje?

PS. Osobiście zrobiłoby mi się żal tych kobiet i chciałbym żeby zostały zbawione. Czy wg. zwolenników predestynacji mam więcej miłości niż Bóg?

Proszę wyjaśnijcie mi to bo nijak pojąć nie mogę.


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 02 kwie 2014, 09:00

Zwolennik predestynacji ci powie, że jeżeli się do śmierci nie nawrócą, to znaczy, że nie zostały przez Boga wybrane do zbawienia, i w związku z tym Bóg nie zechciał im dać wiary.
A tak w ogóle to dlaczego piszecie "łaska" z wielkiej litery? Czy łaska to imię osoby?

O, kiedy wysłałem tą wiadomość, pojawił się już kolejny post.
Polku:
Arminianin myśli - Bóg chce je zbawić, On je kocha i pragnie żeby przyjęły Jego zbawienie.
Zwolennik predestynacji myśli - Bóg nie chce ich zbawić, nie kocha ich, niech gniją w swoich grzechach.

Czy dobrze rozumuje?

PS. Osobiście zrobiłoby mi się żal tych kobiet i chciałbym żeby zostały zbawione. Czy wg. zwolenników predestynacji mam więcej miłości niż Bóg?

Proszę wyjaśnijcie mi to bo nijak pojąć nie mogę.

Z kalwinizmem to jest tak, że Bóg jest rozdwojony, z jednej strony chce, aby wszyscy byli zbawieni i wszyscy uwierzyli, ale z drugiej strony chce zbawić tylko określone osoby, które sobie wybrał, i tym da wiarę. Jak kalwinista przejdzie obok prostytutek, to nie może sobie pomyśleć że Bóg je kocha, albo nie kocha, bo nie wie czy zostaną zbawione czy nie. On musi im tylko głosić ewangelię.


polk
Posty: 826
Rejestracja: 24 mar 2013, 13:19
wyznanie: Protestant
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: polk » 02 kwie 2014, 09:07

Jak kalwinista przejdzie obok prostytutek, to nie może sobie pomyśleć że Bóg je kocha, albo nie kocha


Ale czy to nie jest smutne?


"Z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga" - List do Efezjan 2,8
Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 02 kwie 2014, 09:57

polk pisze:
Jak kalwinista przejdzie obok prostytutek, to nie może sobie pomyśleć że Bóg je kocha, albo nie kocha


Ale czy to nie jest smutne?

Nie wiem, czy jest to smutne, czy nie jest to smutne. Ja kalwinistą w każdym razie nie jestem.


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 02 kwie 2014, 20:22

polk pisze:Zwolennik predestynacji myśli - Bóg nie chce ich zbawić, nie kocha ich, niech gniją w swoich grzechach.

To nieprawda (i nawet boję się pytać, gdzie coś takiego usłyszałeś / wyczytałeś).

Zanim przejdziemy dalej, proszę, odpowiedz sobie na takie pytanie:
Gdyby Bóg nigdy nie posłał Jezusa, a wcześniej nie ustanowił Zakonu, czyli nie dałby absolutnie nic ludziom po ich upadku, to co działoby się z ludźmi po śmierci? I - to ważne - czy byłoby to sprawiedliwe?


PS
Gwoli jasności: nie wiem, czy powinienem klasyfikować się jako kalwinista, moje poglądy można w tej kwestii skrócić do następujących:

(1) Z naszej perspektywy mamy wpływ na wszystko, co się dzieje - możemy czynić dobro i zło, bierzemy za to odpowiedzialność, a nasze modlitwy faktycznie zmieniają rzeczywistość (fizyczną i duchową). W tym sensie, że gdybyśmy się o coś nie pomodlili, to to faktycznie mogłoby się nie stać.
(2) Bóg ma kontrolę nad wszystkim i wszystkie zdarzenia dekretuje i wszystko, co się dzieje, dzieje się za Jego aktywnym bądź biernym przyzwoleniem. Daje nam to zaufanie, że faktycznie nie mamy co się bać Złego, nie musimy obawiać się, że za sprawą wolnej woli w Niebie człowiek znów upadnie, albo sam Bóg stwierdzi, że teraz będzie zły, skoro On tym bardziej ma wolną wolę. Jego plan nie jest sprawą przypadku, ale jest zmyślny i za pewne wspaniały, jak to się kiedyś dowiemy.
(3) Zdania (1) i (2), choć według logiki sprzeczne, są paradoksalnie prawdziwe jednocześnie w sposób dla nas nie zrozumiały, a powodem prawdziwości punktu (3) nie jest logika żadnego z kierunków wytyczanych przez (1) i (2), ale... świadectwo Biblii, która wspiera oba te punkty. I tylko na tym możemy się skupiać.


Awatar użytkownika
Filip
Posty: 1566
Rejestracja: 14 lut 2013, 13:34
wyznanie: Prezbiterianizm
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Filip » 02 kwie 2014, 20:52

polk pisze:Zwolennik predestynacji myśli - Bóg nie chce ich zbawić, nie kocha ich, niech gniją w swoich grzechach.


Zwolennik predestynacji raczej nie użyłby takiego języka do opisania swojego poglądu, więc nie jest to trafny opis.

Bóg jest kimś poza naszymi (wąskimi) kategoriami. Jest absolutnie wolny, absolutnie kochający, absolutnie suwerenny i absolutnie sprawiedliwy. Jednocześnie. [Jakkolwiek ściśle rzecz biorąc to wyrażenie odnoszące się do czasu nie jest zbyt adekwatne to opisanie transcendentnego Boga ;-) ]

Biblia mówi zarówno, że Bóg pokochał nienawidzący go świat (J 3:16), jak i że nienawidzi grzesznika (Ps 5:6).

Innymi słowy: Bóg w pewien sposób kocha nie-wybranych i boleje nad ich stanem. Ale jednocześnie dla znanych wyłącznie sobie powodów nie wybrał ich do zbawienia.
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2014, 20:56 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.


"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien
Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 02 kwie 2014, 20:58

fauxpas pisze:PS

Gwoli jasności: nie wiem, czy powinienem klasyfikować się jako kalwinista, moje poglądy można w tej kwestii skrócić do następujących:



(1) Z naszej perspektywy mamy wpływ na wszystko, co się dzieje - możemy czynić dobro i zło, bierzemy za to odpowiedzialność, a nasze modlitwy faktycznie zmieniają rzeczywistość (fizyczną i duchową). W tym sensie, że gdybyśmy się o coś nie pomodlili, to to faktycznie mogłoby się nie stać.

(2) Bóg ma kontrolę nad wszystkim i wszystkie zdarzenia dekretuje i wszystko, co się dzieje, dzieje się za Jego aktywnym bądź biernym przyzwoleniem. Daje nam to zaufanie, że faktycznie nie mamy co się bać Złego, nie musimy obawiać się, że za sprawą wolnej woli w Niebie człowiek znów upadnie, albo sam Bóg stwierdzi, że teraz będzie zły, skoro On tym bardziej ma wolną wolę. Jego plan nie jest sprawą przypadku, ale jest zmyślny i za pewne wspaniały, jak to się kiedyś dowiemy.

(3) Zdania (1) i (2), choć według logiki sprzeczne, są paradoksalnie prawdziwe jednocześnie w sposób dla nas nie zrozumiały, a powodem prawdziwości punktu (3) nie jest logika żadnego z kierunków wytyczanych przez (1) i (2), ale... świadectwo Biblii, która wspiera oba te punkty. I tylko na tym możemy się skupiać.

Właściwie to nic to nie mówi... kalwinista i arminian mógłby się pod tym podpisać... nie precyzujesz zakresu, jaki człowiek oraz Bóg posiada w swoich wyborach...


Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 02 kwie 2014, 21:10

pozytywisto, zatem, proszę, pomóż mi sprecyzować :-). Od czego chcesz zacząć?


Piotrek.
Posty: 3695
Rejestracja: 17 gru 2012, 11:03
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Piotrek. » 02 kwie 2014, 21:47

polk pisze:Zwolennik predestynacji myśli - Bóg nie chce ich zbawić, nie kocha ich, niech gniją w swoich grzechach.


Oczywiście, że nie. Zwolennik podwójnej predestynacji nie wie przecież, jak potoczą się losy spotkanych prostytutek, więc nie może ich skreślać. Nikt nie jest bezgrzeszny, a do Boga niejednokrotnie trafiają ludzie "po przejściach".

Tak na dalekim marginesie : Podwójna predestynacja jest rzeczą obcą polskiemu kalwinizmowi, który od samego początku wyróżniał się irenizmem. Można by rzec, iż ta doktryna trafiła do naszego kraju dopiero w XX wieku, wraz z rozpowszechnieniem ewangelikalnego protestantyzmu.


"All heretics quote Scripture. The question in this controversy is not the normativity of the Bible but who gets to interpret it." - Scott Clark

"Religion could be a source of error as well as wisdom and light. Its role should be to inculcate, not a sense of infallibility, but a sense of humility." - Reinhold Niebuhr

Ku refleksji.
Awatar użytkownika
Pan Piernik
Posty: 2502
Rejestracja: 09 lut 2010, 12:25
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Pan Piernik » 03 kwie 2014, 08:06

Kalwinista/chrześcijanin ma obowiązek głosić ewangelię wierząc jednocześnie, że wszystko jest w ręku Boga.

Niekalwinista będzie "głosił ewangelię" "wszelkimi sposobami" zachowując się jak akwizytor. Nieprzyjęcie ewangelii będzie wynikało ze złej metody ewangelizowania, ewangelizowany nie przyjmie ewangelii bo "wszelkie sposoby", którymi posługuje się niekalwinista okażą się nieskuteczne (trzeba udać się więc na szkolenia z socjotechnik marketingu...).

Najwyższy czas przyjąć odpowiedzialność za głoszenie ewangelii drodzy niekalwiniści - jeśli głosicie ewangelię bez skutku to jesteście winni braku skuteczności.
Jeśli głosicie ewangelię a ludzie jej nie przyjmują - jesteście winni, szukajcie więc lepszych skuteczniejszych metod, bo zbawienie innych zależy od tego jak im "sprzedacie" dobrą nowinę.
Ilu osobom głosiliście ewangelię i z jakim skutkiem?
Policzcie sobie, gdybyście zwiększyli wydajność o 15% to iluż byłoby "zbawionych".
Przecież to nie tylko ich wina, że wasze działania są nieskuteczne - nieprawdaż?
Albo macie "wadliwy" towar, którego nikt nie chce kupić, albo go źle sprzedajecie.

Nie wolno wam drodzy niekalwiniści myśleć, że to Bóg w swej łaskawości wybiera do zbawienia.Jedyne z czym musicie się mierzyć to z "wolnym wyborem" do "niekupowania" zachwalanego przez was towaru.
Źle go reklamujecie albo to kiepski towar, którego nikt nie chce kupić...

i tyle handlowych refleksji porannych...
życzę miłego dnia w sklepie - zabierajcie się do sprzedaży, walczcie o wyniki, zwiększcie skuteczność... :)

Polk:
Proste pytanie: Czy np. prostytutki niewierzące zostały pozbawione łaski wiary? Jako arminianin jest mi bardzo żal tych kobiet i chciałbym żeby się nawróciły.
A co myśli w takiej sytuacji zwolennik predestynacji?


Każdy zanim otrzyma łaskę zbawienia jest w takiej samej sytuacji.
Idąc ulicą - czy żal CI jest mijanych ludzi? Są w takiej samej sytuacji. Nasi koledzy, przyjaciele, rodzice, nauczyciele, rodzeństwo, ekspedientki w sklepie, współpasażerowie w pociągu czy autobusie... itd. itp


Magnezik
Posty: 175
Rejestracja: 17 gru 2013, 21:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Magnezik » 03 kwie 2014, 09:46

piernik Skąd to jest "Zniszcz wolną wolę, a nie będzie co zbawiać. Zniszcz łaskę, a nie będzie nic co zbawia." ??


Dorota.
Posty: 705
Rejestracja: 08 gru 2010, 15:22
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Dorota. » 03 kwie 2014, 11:00

piernik pisze:Niekalwinista będzie "głosił ewangelię" "wszelkimi sposobami" zachowując się jak akwizytor. Nieprzyjęcie ewangelii będzie wynikało ze złej metody ewangelizowania, ewangelizowany nie przyjmie ewangelii bo "wszelkie sposoby", którymi posługuje się niekalwinista okażą się nieskuteczne (trzeba udać się więc na szkolenia z socjotechnik marketingu...).

Najwyższy czas przyjąć odpowiedzialność za głoszenie ewangelii drodzy niekalwiniści - jeśli głosicie ewangelię bez skutku to jesteście winni braku skuteczności.
Jeśli głosicie ewangelię a ludzie jej nie przyjmują - jesteście winni, szukajcie więc lepszych skuteczniejszych metod, bo zbawienie innych zależy od tego jak im "sprzedacie" dobrą nowinę.
Ilu osobom głosiliście ewangelię i z jakim skutkiem?
Policzcie sobie, gdybyście zwiększyli wydajność o 15% to iluż byłoby "zbawionych".
Przecież to nie tylko ich wina, że wasze działania są nieskuteczne - nieprawdaż?
Albo macie "wadliwy" towar, którego nikt nie chce kupić, albo go źle sprzedajecie.

Nie wolno wam drodzy niekalwiniści myśleć, że to Bóg w swej łaskawości wybiera do zbawienia.Jedyne z czym musicie się mierzyć to z "wolnym wyborem" do "niekupowania" zachwalanego przez was towaru.
Źle go reklamujecie albo to kiepski towar, którego nikt nie chce kupić...

i tyle handlowych refleksji porannych...
życzę miłego dnia w sklepie - zabierajcie się do sprzedaży, walczcie o wyniki, zwiększcie skuteczność...


kpina nie jest dobrą metodą poucznia,...

nie jestem kalwinistką, ale ani nie mam takiego podejścia do ewngelizowania,ani tak nie robię...
denerwują cię ludzie myślący inaczej niż ty...?


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki,do wykrywania błędów,do poprawy,do wychowywania w sprawiedliwości,aby człowiek Boży był doskonały,do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany. 2Tym.3;16-17

Wróć do „Soteriologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości