Dobry wieczór.

Zapraszamy każdego użytkownika do napisania kilku słów o sobie. To najlepsze miejsce dla nowych użytkowników.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 07 lut 2008, 18:39

mosze:
Przeżyłem taki koszmar,że nie życzę nikomu.Narazie dobrze mi jest bez Boga, ale jeżeli On istnieje i dotknie mnie , to nie odrzuce Go.

Mosze, przeczytaj jeszcze raz post fantomika i przemysl gleboko. Czesto Bog mowi do nas przez innych ludzi.

fantomik:
Jeśli chodzi o strach przed śmiercią to ja się go wyzbyłem (tzn. pogodziłem się ze śmiercią) w wieku 12 lat. Ale nie pamiętam aby dało mi to jakieś większe poczucie wolności, jak je opisujesz.

Inna sprawa, że Bóg mi odpowiedział w modlitwie. Ale to było dopiero w wieku 26 lat i w cale tego nie oczekiwałem, a nawet podświadomie nie chciałem -- byłem sceptykiem, który choć chciał uwierzyć to jednocześnie nie chciał tracić tego do czego był przywiązany. Oczywiście Bóg miał inne plany więc zgruchotał mój prawie cały światopogląd i wszystko w czym pokładałem jakieś nadzieje.

Cieszę się Mosze, że uwolniłeś się od abstrakcyjnego systemu religijnego w którym siedziałeś. Nawet niewiara w Boga jest lepsza (wg. mnie) niż ciągłe "zaszczucie" przez religię czy inne patologiczne systemy uwarunkowań w które próbuje Nas zamknąć ten świat.

Wg. Pisma Świętego Jezus przyszedł aby głosić jeńcom Wolność (prawdziwą długotrwałą Wolność). Ja osobiście otrzymałem od Niego Wolność i Uzdrowienie i za to zawsze będę Mu dziękował. Mam nadzieję, że i Twoja droga zakończy się w ramionach Jezusa, który Żyje!


Hallers
Posty: 667
Rejestracja: 01 lut 2008, 21:10
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Hallers » 07 lut 2008, 18:49

Mosze, ostatnio usłyszałem od pewnego ewangelisty fajna myśl o tym że wielu chrześcijan wierzy w "boga" którego sami sobie wymyślili a który tak naprawdę nie istnieje. Tak samo wiele osób odrzuca wiarę w Boga przez zrażenie się do boga którego sami sobie wymyślili i który nie istnieje nigdzie indziej jak tylko w ich umysłach.

Ja wierzę w szczerość Twoich poszukiwań i ciesze się że teraz jesteś wolny od tego wszystkiego co jak sam napisałeś tylko Ciebie krępowało. Z pewnością Bóg da Ci się w końcu odnaleźć i tego Ci życzę.


Awatar użytkownika
Blaith
Posty: 673
Rejestracja: 29 sty 2008, 15:23
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Blaith » 07 lut 2008, 18:53

w takim razie życzę Ci cierpliwości i żebyś nigdy więcej nie musiał działać wbrew swojemu sercu. Pan stale czeka z wyciągniętą dłonią.


mosze
Posty: 33
Rejestracja: 15 sty 2008, 08:14
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: mosze » 07 lut 2008, 18:53

Myślałem,że moja deklaracja spowoduje potępienie ze strony osób wierzących.A tu takie słowa.Jestem naprawdę wdzięczny za dobro, które mi okazujecie.Dziekuję wszystkim.Tobie Hallers równiez.


Awatar użytkownika
Cynthia
Posty: 356
Rejestracja: 12 sty 2008, 02:06
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Góra Kalwaria
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Cynthia » 07 lut 2008, 19:44

Pisałeś, że przeżyłeś coś złego, nie wiem co to było, ale wiem, że wtedy zmienia się system wartości.


Obrazek
Nasz Pan jest wszechmogący.
http://cnth.flog.pl/
mosze
Posty: 33
Rejestracja: 15 sty 2008, 08:14
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: mosze » 08 lut 2008, 07:14

Cynthia, to prawda i ciężko mi o tym pisać...

Pozdrawiam.


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 08 lut 2008, 12:28

mosze pisze:Blaith-pytasz mnie?
Jeżeli tak, to już pisałem, że jestem otwarty.Przeżyłem taki koszmar,że nie życzę nikomu.Narazie dobrze mi jest bez Boga, ale jeżeli On istnieje i dotknie mnie , to nie odrzuce Go.

Bóg z pewnością istnieje i głupotą wręcz jest myślenie, że nie istnieje - podejrzewam, że mosze daleki jest od takiego myślenia, gdyż Bóg daje się poznać wszystkim ludziom - poprzez stworzenie chociażby, nie da się zaprzeczyć istnieniu Stwórcy.
Druga zaś sprawa, że długo będziesz czekać, mosze, aż Bóg Cię "dotknie", bo to Ty raczej powinieneś szukać oblicza Bożego, a nie na odwrót, Ty potrzebujesz Boga i jego łaski, a nie Bóg Ciebie. Wprawdzie Jezus powiada, że "stoi u drzwi i kołacze", lecz również powiedział "szukajcie, bo kto szuka ten znajdzie... proście, kołaczcie..."
Nie wiem, o jakich przeżyciach Ty wspominasz, ale nie wierze i nigdy nie uwierzę, że komuś "jest dobrze bez Boga". Kto jak kto, a ja dobrze wiem, jakie to jest życie bez Boga, gdyż pochodzę z ateistycznego kraju, z ateistycznej rodziny, wychowana w ateistycznych szkołach, przez ateistów i wśród ateistów. Miałam większe pranie mózgu niż dzisiejsze katolicy, jakie to ciemniacy kiedyś dawno temu wierzyli w wyimaginowanego Boga, bo nie wiedzieli jak inaczej wytłumaczyć pewne zjawiska, które dla współczesnego człowieka to pestka i żaden szanujący się człowiek nie pozwoli sobie na takie zacofanie i ciemnotę.
Zresztą, czytając Twoje posty, odnoszę wrażenie, że Ty dobrze wiesz, że Bóg jest, tyle że go nie poznałeś. Nie wiem co za walkę stoczyłeś... hmmm, dziwne to wszystko. A przecież wystarczy uwierzyć w Jezusa, w jego miłość, ofiarę i go poprosić....On jest tak blisko Ciebie....
Pozdrawiam :)



Wróć do „Przedstaw się”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości